piątek, 18 listopada 2011

Tomi Załatwiacz - mały wielki skarb!


Część pierwsza życia Tomiego. Sześć, siedem, a może nawet dziewięć lat. Schronisko.






Część druga: pięć i pół miesiąca. Hotelik dla psów.


Część trzecia: sześć godzin. Samochód i kolana Ori.



Część czwarta: domek we Wrocławiu, już w rękach cudownej, kochającej Pani.
Czas trwania: od wczoraj i do nieskończoności!



Łóżeczko Tomiego zrobione przez panią Martę. Tomi docenił urodę posłanka i z szacunku dla tego dzieła sztuki poszedł spać na normalne łóżko.

16 komentarzy:

  1. Jak się cieszę:))))
    Jakby co, to będę nadzorowała:) ciekawa jestem czy z lokatorką kocią się dogada... buziaki dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha,ha,ha ... też by mi było szkoda używac' tak piękne posłanko ! A teraz bardziej poważnie : cieszę się, że Tomi wreszcie znalazł SWÓJ DOMEK !!! Oby i innym się tak poszczęściło !

    OdpowiedzUsuń
  3. Tomy skazany na dożywotnie szczęście ;). O jednego nieszczęśliwego psa mniej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ori, Ty jesteś niesamowita! Uratowałaś kolejne biedne zwierzątko:-) Uśmiałam się z tego łóżeczka, ale przez łzy wzruszenia. Hura!

    OdpowiedzUsuń
  5. dobrze,ze ta piekna mordeczka znalazła wreszcie domek...i łóżeczko:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby więcej takich dobrych wieści! A dla Tomiego i jego nowej Pani najlepsze życzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. bo nie wytrzymam! :))
    ostatnia część jest najlepsza ;) ale z niego spryciarz! a łóżeczko odlotowe :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba nigdy nie zdarzyło mi się spotkać z psa, który korzystałby z własnego posłania ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaka wspaniała wiadomość, niech wam sie pieknie zyje ,Kochanej pani Tomiego i tobie pieseczku ,a posłanko śliczne, myslę,ze Tomi uzna,ze co tm,w koncu jest królewiczem i zaszczyci posłanko swoją psią osóbką:)

    dora

    OdpowiedzUsuń
  10. Za Tomiego trzymałam kciuki najmocniej jak tylko zobaczyłam jego mordkę na zdjęciu zrobionym przez ORI! Hurrrra:))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Tomi Załatwiacz to jest za mało powiedziane. Uzupełniłabym: Tomi Porywacz Serc. :) Ogromnie i troszkę zazdrośnie gratuluję Pani, która nie dość, że z pięknego ponoć Wrocławia, to jeszcze z Tomim u boku, to jest, ekhm, w łóżku. ;) Bardzo ciepło z Pomorza pozdrawiam Panią, a Ciebie, Ori, standardowo uściskuję wraz z wszelkimi przyległościami i Kiciuńkami. :)
    JolkaM

    PS do Pani z Wrocławia: szczególne pogłaski dla Tomiego.
    J.

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, Ori, we Wrocławiu byłaś i nie dałaś znać? Mogłabym Cię chociaż uściskać ;-)))
    A tak to tylko wirtualnie... mocno bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  13. No przecież pisałam w komentarzu do Leonka, że dobry ten listopad! I z opóźnieniem, ale jednak prezent urodzinowy dostałam! Dziękuję Nowej Pani Tomiego!!!! A dla Tomiego słodkich snów na wybranym łóżku...
    Mika
    P.S. Proszę o dalszy ciąg tej wspaniałej serii listopadowej, jeszcze półtora tygodnia zostało!

    OdpowiedzUsuń
  14. Tomi był moim faworytem, śliczny psiak wreszcie znalazł się tam, gdzie powinien od dawna być, czyli we własnym domu! :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Takie piękne to łóżeczko, że Pani Tomiego mogłaby z powodzeniem łożeczka szyć i sprzedawać, sama chętnie bym zaopatrzyła moją Wiktorię w takie oto łoże :)
    Buziaczki w piękną mordkę Tomusia :)
    Aga T., Kielce

    OdpowiedzUsuń