Przyjechał razem z Klarą, więc należy mu się fredrowskie imię.
Zatem Gustaw.
Najbiedniejszy pies w schronisku?
Trudno to ocenić przy prawie trzech tysiącach towarzyszy, ale na pewno mocny kandydat do tego tytułu. Bura bieda podszyta szarą nędzą. Ani młody ani bardzo stary, żeby rozczulić czyjeś serce.
Z jednym uchem rozszarpanym, z drugim, jeszcze stojącym, tylko nadgryzionym.Z sierścią tak matową i szorstką, że przykro jej dotykać.
Typ wiejskiego burka, którego losem jest łańcuch przykuty do sterty desek. Niewykluczone, że po latach w schronisku po raz pierwszy w życiu jest wolny, bo jego reakcja na możliwość wybiegania się jest trudna do opisania - ściska serce nawet osoby przyzwyczajonej do takich widoków.
Śliczne uśmiechnięte mordki, Ori próbuje się z Tobą skontaktować, odezwij się, proszę. Iwona P.
OdpowiedzUsuńZdjęcie przy Puszku mówi samo za siebie. Och ty bidulo, tak by było chyba po ludzku, oczami psa chyba jeszcze więcej.
OdpowiedzUsuńNie mogę się na patrzyć na altruizm tych psich serc. Biorą wszystkich nowych, tak jakby byli od zawsze razem, tylko jeszcze lepiej. Nie oceniają tylko akceptują.
Pogłaskanki dla tych żywych mądrości.
Jak widać Tymiankowe Wzruszacze ciepło przyjmują każdego przybysza i nieważne, czy jest powabny i czarujący, czy też biedny i niepozorny. Się trochę popłakałam, ale wiem, że Gustaw też wypięknieje i będzie szczęśliwy pod czułą opieką Personelu Domu Tymianka. Przede wszystkim szczęścia życzę temuż Personelowi i Rezydentom. Anna W
OdpowiedzUsuńJest cudowny. A teraz będzie szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuń