niedziela, 24 stycznia 2016

Styczniowe poranki



Poranek, ulubiona pora dnia Ori bez względu na pogodę, porę roku, porę życia.
Ze Wzruszaczami ulubiona szczególnie.
Wzruszacze plączą się pod nogami, włażą na ciepłe poduszki, wsadzają nosy do kubków z kawą, podkradają ze stołu bułki, przepychają się, hałasują, przeszkadzają.
Dobre są te poranki.





















































































































piątek, 22 stycznia 2016

Nowe życie na nowy rok



Olaf i Nela.



Staruszek Olaf podobno przez lata "pilnował" jakiejś firmy.
Właściciel firmy trafił do więzienia za coś, co (zapewne) zrobił wbrew prawu.
Olaf (w tamtym życiu Misiek) został wsadzony za kraty za...
Zaraz, jaki to paragraf? 
"Za to, że jesteś starym, zmęczonym, ślepym na jedno oko psem, wiernym, pogodnym i ufnym mimo gównianego życia, zostajesz skazany na dożywocie. Ciesz się, gnoju, że to nie kara śmierci".
Tak, mniej więcej, brzmi ten paragraf.




Misiek został umieszczony w schronisku w Ciechanowie, co jeszcze nie było takie złe, bo pracownicy i wolontariusze lubili go i dbali o niego.
Ale z początkiem roku 2016 Misiek otrzymał nakaz przesiedlenia.
Z niezłego, niezbyt dużego (około 300 psów) schroniska w dużym mieście, z troskliwym kierownictwem, z zaangażowanymi w dobro psów pracownikami i wolontariuszami
miał pojechać do osławionej psiej mordowni położonej bardzo, bardzo daleko.
Mordowni, w której żyje (żyje?!) prawdopodobnie 3000 skazańców.
Szansa na przeżycie - niewielka.
Na wydostanie się stamtąd - bliska zeru.
W przypadku starego, mało atrakcyjnego psa - równa zeru.





Rozkaz zesłania otrzymało ponad 50 ciechanowskich psów.
Bo dwie gminy podpisały nowe umowy z nowym schroniskiem.
Korzystne finansowo.
Psy - każdy po ciężkich przejściach, niektóre stare, schorowane, inne dzikie i wylęknione - miały opuścić miejsce, które znały i opiekunów, których lubiły i którym ufały.
Po tym, jak z trudem odbudowały sobie potrzaskane życie w schronisku, miały je po raz kolejny pogruchotać, tym razem bez szans na posklejanie.
Dlatego wolontariusze ciechanowskiego schroniska podjęli heroiczną (no, heroiczną!) próbę ratowania podopiecznych.
Czasu było bardzo mało, około tygodnia.
Udało się.
Wszystkie psy przeszły pod opiekę organizacji lub osób prywatnych, wszystkie uniknęły zsyłki.
Do domu Tymianka przyjechał najstarszy pies i "najbursza" suka, zwana w schronisku Burą.
W domu Tymianka została Nelą.





Nela jest dużą piękną sunią o smutnym, lekko posiwiałym pyszczku pełnym szram.
W życiu przedschroniskowym była bezdomna.
Mieszkała w rowie przy jakiejś restauracji i rodziła szczenięta po każdej cieczce.
Tyle wiadomo.







Olaf i Nela mieszkają na razie we wspólnym kojcu.
W przypadku dużych psów proces poznawania i integrowania się z resztą Wzruszaczy jest stopniowy.
Obydwoje są bardzo łagodni, więc mają szansę na dobre miejscówki w domu Tymianka.







Przyjaciele Domu Tymianka, pamiętajcie o Wzruszaczach!

Bardzo źle się dzieje w psich sprawach w wielkim świecie, chyba coraz gorzej, więc w kąt poszły postanowienia Ori z końca roku: "Dość, koniec ratowania, zamartwiania i zaharowywania się, odpocznę!"
Jeszcze nie teraz.





 Bardzo prosimy, wspierajcie Wzruszacze!


Fundacja „Dom Tymianka”
Kołaki Kwasy 8
06-406 Opinogóra Górna

52 1090 1694 0000 0001 1684 9209

dla przelewów zagranicznych:

PL52 1090 1694 0000 0001 1684 9209




poniedziałek, 18 stycznia 2016

Światełko na dobry nowy rok



Światełko takie malutkie przyjechało do domu Tymianka.
Z daleka, daleka, z podkarpackiego Jasła.
Staruszek porzucony na mrozie na ulicy, nie wiadomo, jakie było jego wcześniejsze życie.
Może to historia, jakich setki spotyka się w polskich schroniskach: stary opiekun psa umiera, a starego psa wdzięczni spadkobiercy wyrzucają na bruk.




Rok 2016 przyniósł przypływ sił i dobrą energię, a wiadomo, że u Ori przypływ sił kończy się 
nowymi wierszami albo nowymi staruszkami.
Albo i tym i tym!




Światełko otrzymało imię Światełko, no bo jakie imię można nosić z takim świetlistym wyglądem.



























Światełko przyjechało 17 stycznia, a wiec tego samego dnia, którego przed sześciu laty
przybył do domu Tymianka rudy, kulawy kosmaty piesek - Jego Najdroższość Prezes Kiciuniek.
Światełko to, rzecz jasna, kolejna sprawka Prezesa Kiciuńka...