wtorek, 28 grudnia 2010

Trochę świątecznej czerwieni


Oczywiście sierpniowej. Skoro jednak Ori upiekła świąteczny sernik już w drugi dzień Bożego Narodzenia, to kto wie, jaki rekord osiągnie za rok? Taki świąteczny akcencik czerwony i sierpniowy może się bardzo przydać!

czwartek, 23 grudnia 2010

Julka w domu Tymianka


Julka od kilku dni mieszka z nami.
Dobrze jest mieć Julkę.
O czym dzisiaj pewnie nikt nie przeczyta, bo makowce i uszka do barszczu i tak dalej.
W domu Tymianka koty ściągają z choinki anielskie włosy, a psy w zdumieniu przyglądają się Panu Tymianka wywijającemu energicznie mopem. Ori przytwierdzona do kuchni poczuciem winy, że znowu wszystko w najostatniejszej chwili, zastanawia się, czy nie warto by było przejść na prawosławie i zyskać trochę czasu na świąteczne przygotowania.


Wszystkim Gościom blogu tymiankowego oraz ich Bliskim ludzkim i zwierzęcym
życzymy wszystkiego najlepszego.

wtorek, 21 grudnia 2010

Baśniowy pies i jego narzeczona



Zakochana para, którą zła królowa Śniegu wyrzuciła z północnej baśni.
Wielki, kudłaty, poraniony Pies i malutka delikatna Sunia. I mała puszysta Córeczka.
Błąkały się przez wiele miesięcy w podwarszawskiej miejscowości, a ponieważ Ori obiecała przyjaciółce, że przynajmniej do Bożego Narodzenia będzie pełna miłości do bliźnich oraz uczuć ekumenicznych, to w ramach obietnicy nie napisze, co sądzi o władzach gminnnych miejscowości owej.
Borys i Lili są już bezpieczne w hoteliku, a córeczka Misia po tygodniowym demolowaniu domu Tymianka, spaniu Ori na głowie i maltretowaniu ogonów i uszu psów tymiankowych objęła w posiadanie filię domu Tymianka, (prozaicznie zwaną domem rodziców Pana Tymianka).
W domu rodziców po śmierci staruszka Brutusa był tylko JEDEN pies, no skandal po prostu, a skoro Ori dom już zakociła i zakurzyła, to należało go jeszcze dopsić. (Zaśnieżona Misia na dwóch ostatnich zdjęciach już u siebie)
Borys opiekuje się ukochaną w sposób tak czuły, tak wzruszający, że nie ma mowy o rozdzielaniu pary.
Psy szukają WSPÓLNEGO domu!


P.S. Słówko prywaty: w domu Tymianka bardzo wiele się dzieje, a Ori po wielkim przemęczeniu dopadło choróbsko, które mocno utrudniało codzienne zajęcia domowe i zawodowe, dlatego duze zaległości na blogu i w odpisywaniu na maile. Od soboty Ori zbiera się po kawałeczku i ma nadzieję
nadrobić wszystko i przeprasza osoby czekające na jakiś znak życia.
Wiele osób pyta, co się dzieje z Anielą. Otóż siedzi sobie spokojnie przy Bramie i czeka, aż jej stwórczyni wrócą siły. Nie martwcie się o nią, bo na pewno znalazła sobie coś do jedzenia i robi to, co kocha robić najbardziej, czyli nie robi nic.