czwartek, 3 grudnia 2015

Światłocienie, półzmierzchy..



Żaden z Ori de La Tour, ale fascynacja współbrzmieniem światła i cienia, szczególnie w późnojesienne późne popołudnia splatające się ze zmierzchem każe jej uganiać się z aparatem za każdym lśnieniem słabego słońca na krawędzi uszu, ciepłymi tonami czarnych futerek, kropelkami światła na psich nosach.
Dzisiejsze popołudnie...



























































3 komentarze:

  1. Pozują prześlicznie. Fafka jak zawsze Miss Obiektywu.
    Pozdrawiam Anna W

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie piękne :) Luka niczym kawałek borsuka :)

    Lulu staje się , przynajmniej w powłóczystym spojrzeniu, staje się konkurencja dla Fafki .

    Ściskam, i myślę o Was codziennie :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kropelki światła na psich nosach skrzą się magicznie. A w wiadomym przypadku - diabolicznie, zaprawdę diabolicznie! Choć bardziej diaboliczne to spojrzenie...
    Lulu ma powłóczyste spojrzenie, racja, ale na pewno nie ma ono takiej mocy i chochlikowości, jak fafkowe. No nie da rady - Fafka wymiata i rządzi, jak mawia młodzież. Fafka na prezydenta! O!

    OdpowiedzUsuń