


Tymczasem nadeszła wiosna. W sąsiedztwie urodziło się dziecko, nic sobie nie robiąc z grzmotów surm żałobnych przewalających się nad ojczyzną. A Dom Tymianka musi się uporać ze swoimi zmartwieniami.
Tymoteusz, uśmiechnięty Tymoteusz nie zniósł zamknięcia w kojcu w psim hoteliku i z rozpaczy
i tęsknoty za bliskim kontaktem z człowiekiem obgryzł sobie do kości ogonek, pokaleczył łapy i pyszczek. Ori była zmuszona natychmiast zabrać go z hotelu i umieścić w miejscu, gdzie będzie miał troskliwą opiekę po częściowej amputacji ogona. Ori udało się znaleźć dom tymczasowy dla Tymka, a stresu z tym związanego nie życzy nawet swoim wrogom. Chociaż... Ori, nie bądź taka święta, niektórym życzysz... szczególnie babsztylowi, który zrobił Tymkowi operację w taki sposób, że po zdjęciu opatrunku po trzech dniach okazało się, że ogonek już gnił...
Smutny, okropnie wychudzony Tymoteusz podbił serce nowego opiekuna wdziękiem i niewiarygodną wprost potrzebą czułości. Jest grzeczny, pogodny, próbuje bawić się z maleńką suczką yorkiem gospodarzy, a w czasie zmiany opatrunku dał się ujarzmić dwóm silnym mężczyznom i nie nastąpiło to, czego Ori najbardziej się bała - że lecznica legnie w gruzach.
Smutny, okropnie wychudzony Tymoteusz podbił serce nowego opiekuna wdziękiem i niewiarygodną wprost potrzebą czułości. Jest grzeczny, pogodny, próbuje bawić się z maleńką suczką yorkiem gospodarzy, a w czasie zmiany opatrunku dał się ujarzmić dwóm silnym mężczyznom i nie nastąpiło to, czego Ori najbardziej się bała - że lecznica legnie w gruzach.
Tymoteusz marzy o domu, z którego wreszcie nie będzie wyrzucony ani wywieziony w kolejne miejsce, jego biedne serce przywiązuje się do nowych ludzi i nie rozumie, dlaczego ci ludzie nie chcą tego serca na zawsze...
Tymczasem zwierzęta z Domu Tymianka ciężko pracują. Jeśli ktoś sądzi, że psy leżą na piasku opite drinkami z papierowymi parasolkami, które donosi im Ori, bardzo się myli. Na to jest jeszcze za zimno!
Zwierzęta z Domu Tymianka pracują dla dobra swych braci. Fetka została "twarzą" kampanii Vivy o 1 procent, Róża - naczelny pies proszalny - wyprasza adopcje dla zwierząt schroniskowych, a koty karmione przez Ori w ogródkach działkowych przypominają o potrzebie sterylizacji.
Myślicie, że przyjemnie tak wisieć na plakatach w deszcz i słońce? Zwierzęta z Domu Tymianka są jednak pełne poświęcenia!
Zwierzęta z Domu Tymianka pracują dla dobra swych braci. Fetka została "twarzą" kampanii Vivy o 1 procent, Róża - naczelny pies proszalny - wyprasza adopcje dla zwierząt schroniskowych, a koty karmione przez Ori w ogródkach działkowych przypominają o potrzebie sterylizacji.
Myślicie, że przyjemnie tak wisieć na plakatach w deszcz i słońce? Zwierzęta z Domu Tymianka są jednak pełne poświęcenia!