A gdy się wypełniły dni i umrzeć przyszło latem,
przez most tęczowy przeszły psy. Równiutko. Łapa w łapę.
Od łap tysięcy dudnił most, deszcz krwawy smagał ziemię,
a one szły, i szły, i szły, ból niosąc i cierpienie.
Anioł zastukał w boże drzwi: „Mój Panie, już są blisko”…
Popatrzył w oczy pełne łez, choć przecież znają wszystko.
U zejścia z mostu stanął Bóg- pobladły, wargi drżące-
Jak tu utulić wszystkie psy, gdy idą ich tysiące?
Jakimi słowy błagać ma Bóg psy o wybaczenie
za to, że wierząc w obraz swój, dał człowiekowi Ziemię?
Barbara Borzymowska "Rumunia 2013"
Ooo, kamień z serca...
OdpowiedzUsuńto tylko wiersz! ale mnie nastraszyłaś
To NIE JEST "tylko wiersz"! To straszliwa masakra psów w Rumunii. Żałoba po setkach tysięcy wymordowanych niewinnych istot.
UsuńO Boże!!!!To straszne! Nie słyszałam ani nie czytałam o tym! A więc to Fakt? Czytałam o prześladowaniach i bestialstwie wobec ludzi w Rumunii...ale o Tym nie wiedziałam :(
UsuńWstrząsające!!!!!
Wstrząsające :(((((((((((((
OdpowiedzUsuńPoryczałam się :((((
OdpowiedzUsuńja cały czas ryczę klawiatura mokra od łez
Usuńnie tylko psy są zabijane,koty również,ja maria od kotów mam ich........każdy ma jakąś historię ,wszystkie to znajdy potrzebujące pomocy.
UsuńMakabryczne :( :( :(
OdpowiedzUsuńCzłowieku, człowieku ty marna istoto, którą Bóg stworzył na podobieństwo swoje!!! Ty tyranie świata!!! Ty największa boska porażko!!! I po cóż ci rozum i inteligencja, jak i tak nie wiesz co z tym zrobić!!! Świat stworzył... my stworzyliśmy pokolenie binarne, które oprócz zysków i komputera nie widzi i nie czuje nic!!! To smutne :( najgorsze, że pierwsze przekonały się o tym zwierzęta... Ukraina... Rumunia... Dni żałoby nastały...
OdpowiedzUsuńsama prawda. jesteśmy bezmyślnymi drapieżnikami, nie używamy rozumu którym obdarzył nas Bóg
UsuńOd jakiegoś czasu czytam o tym co dzieje się w Rumunii, schronisko w Dobrym Mieście ma nawet przyjąć chorą suczkę właśnie stamtąd. Ten wiersz czytałam z kapiącymi łzami. Przepiękny i oddający sedno tego co się dzieje.
OdpowiedzUsuńNiesamowite:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie potrafię wyrazić co czuję bo nie ma słów,które oddały by moje odczucia.Widziałam zdjęcia i cieszących się panów przy swoich ofiarach, nie potrafię zrozumieć.
OdpowiedzUsuń;(
OdpowiedzUsuńPrzerażające...
OdpowiedzUsuńOhydne, ze sa ludzie ktorzy zabijaja psy, moje ukochane zwierzaki...........
OdpowiedzUsuńTam psy nic nie znaczą, mnóstwo zabitych przy drogach przez auta, są na każdym parkingu, w niedostępnych górach, gdzie tylko pracują ludzie, niczyje, bezdomne, głodne, chore; nigdzie nie mogliśmy wejść z Miśką, nawet trzymając ją na rękach, bo gdzież z psem, nawet do jaskini nie wpuścili; nie wiedziałam o tej okropnej masakrze ...
OdpowiedzUsuńŁączę się z Wami w smutku... Ach, jakie to straszne...
OdpowiedzUsuńBrak mi słów...wstydzę się że jestem człowiekiem:(
OdpowiedzUsuńW tym roku na swoje nieszczęście przejeżdżałam przez Rumunię, bo chciałam koniecznie zwiedzić parę miejsc i przejechać Trasę Transfogarską. Przez dwa dni podróży płakałam i karmiłam. Nawet na wysokości 1400 m był zabiedzony pies.
OdpowiedzUsuńPsy są wszędzie, leżą apatycznie, widać jak cierpią...a widok wychudzonej suki ze szczeniakami prześladuje mnie do dziś, ech, z powrotem wracałam dłuższą drogą przez Serbię, bo nie wyobrażałam sobie przeżyć tego po raz drugi. Nie rozumiem jak taki dziki kraj mógł być przyjęty do UE.
I nikt się nie zastanowił skąd w centrum Bukaresztu wzięło się stado psów, które zaatakowały dziecko i zagryzły je na śmierć.
Ori, czekam na Twojego maila, nie miej oporów.
Pozdrawiam ciepło.
W tym roku na swoje nieszczęście przejeżdżałam przez Rumunię, bo chciałam koniecznie zwiedzić parę miejsc i przejechać Trasę Transfogarską. Przez dwa dni podróży płakałam i karmiłam. Nawet na wysokości 1400 m był zabiedzony pies.
OdpowiedzUsuńPsy są wszędzie, leżą apatycznie, widać jak cierpią...a widok wychudzonej suki ze szczeniakami prześladuje mnie do dziś, ech, z powrotem wracałam dłuższą drogą przez Serbię, bo nie wyobrażałam sobie przeżyć tego po raz drugi. Nie rozumiem jak taki dziki kraj mógł być przyjęty do UE.
I nikt się nie zastanowił skąd w centrum Bukaresztu wzięło się stado psów, które zaatakowały dziecko i zagryzły je na śmierć.
Ori, czekam na Twojego maila, nie miej oporów.
Pozdrawiam ciepło.