niedziela, 11 czerwca 2017

Wracamy na łamy!



                                                        Trzeba to uczciwie przyznać:
                                      to była brzydka zdrada bloga na rzecz facebooka.
                                      Tam życie wirtualne Domu Tymianka kwitło i kwitnie obficie,
                                      mysz się nie prześlizgnie, a co dopiero jakieś nowiny!




Opowiedzenie tylu miesięcy naraz jest zbyt karkołomne,
żeby się tego podejmować,
zresztą, wielu Czytelników wytropiło Wzruszacze na ich stronie fb
i wiedzą, że u nas życie kipi, burzy się, eksploduje i dostarcza wszystkich możliwych wrażeń
we wszystkich możliwych odcieniach.



Na powitanie i przeprosiny tych, którzy jeszcze o nas pamiętają
(jakieś pięć osób się uzbiera?)
garść zdjęć z ostatnich miesięcy jako przedsmak rozkoszy wizualnych, 
jakie będą tu na Was teraz REGULARNIE czekać.





















14 komentarzy:

  1. Ojej, ale duza gromadka! Tyle ufnych pyszczków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam. Bardzo się cieszę z powrotu Domu Tymianka.

    OdpowiedzUsuń
  3. jak one pięknie pozują do zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak miło zobaczyć znowu uśmiechnięte i jakże fotogeniczne Wzruszacze.
    Bardzo się cieszę, że wróciły. Pozdrawiam Anna W

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że dzieje, kipi i eksploduje! Oby tylko samym szczęściem!
    A zdjęcie kociaków w durszlaku... na bajka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciesze sie,ze wracacie,nie lubie fb,wole pisac i czytac blogi,sa bardziej osobiste,szukalam WAS i czesto zagladalam,bointeresowalam sie co slychac i jak sie czujecie,ania staszalek z przygod z drutami z zagranicy

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo się cieszę, że wracacie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dobrze że wracacie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak się cieszę!!!
    No to pewnie ja też należę do tych 5 a nie 500 +.
    Popatrzyłam ponownie na przedostatni post. Mam nadzieję, że życie wyznaczyło jakieś lepsze tory. Mam od roku podobny problem. Dzisiaj mój znajomy też z problemami powiedział: taki przyszedł czas, a wczoraj usłyszałam: uzbroj się w cierpliwość, nie jakieś tam wszystko będzie dobrze.
    Pozdrówki i ente pogłaskanki dla wszystkich na czterech.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też tu byłam, odkurzałam pajęczyny...ale nie wpadłam, na to, że jesteście na fb:)) Dobrze, że wracacie;))...a już się miałam oburzać...:)) i pisać maile...:)

    OdpowiedzUsuń