niedziela, 16 października 2011
Małe szczęścia - wielkie szczęścia
Małe szczęścia - bo to tylko dwie malutkie suczki.
Wielkie szczęścia - bo to aż dwie malutkie suczki!
Brązowa Bunia i jej ruda córka Dunia wczoraj pożegnały na zawsze schronisko i w hoteliku rozkoszują się suchym kojcem, ciepłą, miekko wyścieloną budą i zabawą na dużym wybiegu.
Bunia, malutka, urocza, z pyszczkiem zawstydzonej myszki z dziecięcych kreskówek, została kilka lat temu przerzucona do schroniska przez mur i z braku miejsca w kojcach utkwiła na łańcuchu.
Dunia, urodzona już na miejscu (porzucona suczka była w ciąży) miała nieco więcej szczęścia i zamieszkała w kojcu, w którym z powodu wyjątkowej łagodności była stale podgryzana przez towarzyszki niedoli.
Teraz chwila prywaty, czyli opis uczuć własnych, który można pominąć jak opisy krajobrazu w lekturach szkolnych.
Otóż uczucia człowieka (Ori też człowiek ostatecznie), który spośród 150 psów w schronisku musi wybrać tylko dwa, to uczucia dające się wyrazić wyłącznie wyrażeniami typu: cierpienie, ból, wyrzuty sumienia, bezradność. Bo wszystkie psy PATRZĄ.
Koniec opisu uczuć.
Dunieczka była ukochanym psem założycielki schroniska, pani Stanisławy. Kilka lat temu do schroniska trafił amstaff "szkolony" do walk. Agresywny, niespokojny pies rzucił się na opiekunkę, rozszarpując jej rękę, a wtedy malutka chudziutka Dunia rzuciła się na pomoc ukochanej pani! Dunia przeżyła tę walkę, na szczęście, w pobliżu byli ludzie, pani Stanisława miała ciężką operację i później niedowład prawej ręki, amstaff wkrótce znalazł dom. Dunia nie doczekała się nagrody w postaci wieńca laurowego i tłumów bijących się o zaszczyt zaproszenia jej do domu, ale żyła otoczona najczulszą miłoscią opiekunki - jak zresztą wszystkie psy w przytulisku, bo pani Stanisława kochała wszystkich swoich podopiecznych.
Kiedy więc Ori (czyli wyżej wspomniany człowiek) musiała wybrać TYLKO dwa kolejne psy, które w hoteliku dostaną szansę na dobre życie, wybrała tę właśnie malutką suczkę o wielkim sercu, z nadzieją, że pani Stanisława, zerkając zza obłoków, zakrzątnie się sprytnie wokół odpowiednich aniołów i wyczaruje dla Buni i Duni najwspanialszy dom, a Ori jak najszybciej wyśle po NASTĘPNE PSY...
P.S. Zdjęcia robione były jeszcze w schronisku.
czwartek, 13 października 2011
...październikowe
Plejady to gwiazdozbiór już październikowy.
Spokojnym tokiem płynąc, losy twoje iści.
Powoli wyjdź przez bramę, nie odwracaj głowy
I zerwij parę złotych, poranionych liści.
Proch ci zostaje w dłoni, rozwiewa się, ginie
I słyszysz tylko ogród, co dyszy jak chory.
I złe - i dobre nawet - miną gwiazdozbiory...
Jarosław Iwaszkiewicz
środa, 12 października 2011
wtorek, 11 października 2011
wtorek, 4 października 2011
Julka
Dzisiaj piękne święto Franciszka: patrona Julki i wszystkich naszych braci mniejszych z miękkimi uszami i zabłoconymi łapami.
"Bracia i siostry mniejsze"... ile czułości zawiera to określenie, ile troski i szacunku!
Ale kto z nas traktuje swoich braci mniejszych tak samo czule jak Julka?
Subskrybuj:
Posty (Atom)