poniedziałek, 18 lutego 2013

Aisza, najpiękniejsza z pięknych!







Aisza.
Takie cuda są ukryte w przepastnych lochach polskich "schronisk".
Aisza ocalona z Glinna.
Po co słowa właściwie.


























sobota, 16 lutego 2013

Jaki senny i szary ten dzień












Istoty najmądrzejsze spędzają go we właściwy sposób.
Sposób wytęskniony i nieosiągalny dla Ori!










niedziela, 10 lutego 2013

Misza, czarny niedźwiadek




Ten czarny pies z posiwiałym i okaleczonym pyszczkiem, wciskający brudny nos między zardzewiałe kraty schroniskowego kojca, był tak smutny, tak pozbawiony nadziei, że Ori wytypowała go jako jednego z pierwszych psów, które z Glinna miały zostać przejęte przez "Dom Tymianka".

To było to zdjęcie:





Nie da się minąć obojętnie takiego smutku, prawda?

Misza przyjechał do hoteliku, rozejrzał się po otoczeniu, psy mu się nie spodobały, natomiast łaskawym okiem spojrzał na Tori i Pepsi i mianował je na swoje przyjaciółki.








Misza to piękny, aksamitny, rasowy miś.








Miś, który BARDZO chce być kochany!








sobota, 9 lutego 2013

środa, 6 lutego 2013

Ten nosek, ach, ten nosek!






Poziomkowy nosek, śmietankowy pyszczek i uszy w kolorze herbatników.
To nie pies, to po prostu psie ciasteczko!





Uroczy, malutki, herbatnikowy Ciastek z Glinna jest pieskiem doskonałym.
Grzecznie jeździ samochodem (był na prześwetleniu łapki), ma doskonałe maniery i sprytnie podaje łapkę, kiedy chce coś wyprosić. Niewątpliwie był kiedyś wypieszczonym psem domowym.





Kiedyś (raczej dawno temu) miał złamaną łapkę. Złamanie - jak można stwierdzić na zdjęciu rtg - było paskudne, a żaden chirurg łapki nie tykał, więc zrosła się sama, jak umiała najlepiej.
Lepiej nie wyobrażać sobie, jak bardzo i jak długo cierpiał mały piesek, w końcu łapka zrosła w skomplikowany sposób, jest krzywa, ma coś w rodzaju dodatkowego łokcia.
Doświadczony ortopeda stwierdził, ze jest szansa na operowanie łapki (płytowanie, drutowanie, mnóstwo okropnych zabiegów), ale istnieje ryzyko, że łapka potem będzie krótsza.
Ciastek utyka, ale już zapomniał, że kiedyś bardzo go to bolało, biega nader dziarsko i z ochotą.





Lubka - największa sympatia Ciastka.






 Słodki Ciastek ma jedną wadę: uważa, że jest wielkim, silnym Królem Psem i próbuje podporządkować sobie wszystkie psy, nawet Miśka, który mógłby go połknąć jednym kłapnięciem pyszczka. 







Mały Ciastek bardzo potrzebuje domu!
Jest młodziutki, miły, wesoły.
Kto przytuli Ciastka do serca i do poduszki?