Kiedyś Pan Bóg go nosił w kieszeni,
bo był mały i miał śmieszne uszy,
Lecz gdy Bóg coś majstrował przy
Ziemi,
pies mu wypadł i się zawieruszył.
Święci smutni szukali i Trójca,
aż Bóg krzyknął: Nie smućcie się,
dusze!
Wkrótce umrze i wróci na chmurce
zaginiony kulawy staruszek.
27 grudnia Tymuś wrócił do kieszeni, z której wypadł Panu Bogu dawno, dawno temu.
W domu Tymianka mieszkał dwa lata i dziewięć miesięcy.
To był dla niego spokojny, bezpieczny, chyba szczęśliwy czas.
W ostatnich miesiącach życia Tymuś przypominał małą, coraz słabiej migoczącą iskierkę.
Do zobaczenia, Tymusiu!
Tymczasem Nuka zadba o Ciebie
Ori, dzięki Tobie Tymuś odszedł mając dobre wspomnienia i dobre zdanie o ludziach.
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz, aż się łza w oku kręci.
Tymusiu, Perełko Tymiankowa! Zapamiętam Cię na zawsze... te zdjęcia, na któych stałeś trochę bezradny, lizany, wycałowywany przez psiaki i koty ... Bezimienna
OdpowiedzUsuńOri, dobrze że jesteś. Tymuś wie to bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńJa też. I często myślę o tym, patrząc na Usię i przytulając ją. Maja B.
:( wszystko mija.
OdpowiedzUsuńI przykro mi, ale i cieszę mnie, że u końca życia zaznał tyle dobra.
To były dla Tymusia wspaniałe lata. Najwspanialsze. U Pana Boga w kieszeni też będzie miał dobrze...
OdpowiedzUsuńTo były najpiękniejsze lata w życiu Tymusia Wzruszacza. Dziekujemy ci Ori w jego imieniu:*
OdpowiedzUsuńCzas świąteczny, to dla mnie czas strachu, z własnych doświadczeń. Choć najczęściej tak nie jest, ale za to się doskonale się to pamięta.
OdpowiedzUsuńCokolwiek bym nie napisała, nic nie odzwierciedli Waszych uczuć.
Pozdrówki.
Czas spędzony u Ciebie był dla Tymusia czasem wspaniałym. Dziękuję za wielkie serce dla braci mniejszych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tymusiu <3 zadbaj o wszystkie staruszki które tutaj zostały żeby i one kiedy przyjdzie ich czas odchodziły tak kochane i potrzebne jak Ty...proszę Maluszku ...Gaba B.
OdpowiedzUsuńPrzytulam ciepło:-)
OdpowiedzUsuńOri, tulę. Cieszę się, że Tymuś Cię miał :*
OdpowiedzUsuńOri, bardzo mi przykro, sciskam Cie mocno,pozdrawiam ania, PERELKA i Groszek
OdpowiedzUsuńCałym sercem jestem z Tobą Ori.Tymuś teraz już będzie tylko szczęśliwy.Pozdrawiam bardzo cieplutko.
OdpowiedzUsuńLeć Tymusiu do boskiej kieszeni i miej stamtąd baczenie na Dom Tymianka. Ori, dobrze że Tymuś Was miał choć przez ten krótki czas.
OdpowiedzUsuńKochany Tymuś. Bardzo mi przykro :(. Przynajmniej pod koniec swojego życia znalazł u Ciebie bezpieczny dom i wspaniałą opiekę.
OdpowiedzUsuńOstatnie lata na pewno były bardzo szczęśliwe... Śpij słodko w tej kieszonce :-*
OdpowiedzUsuńKochany Tymuś, dałaś mu tyle szczęścia i spokoju na starość... Ori, Tymuś dzięki tobie miał wspaniały koniec życia. Uściski
OdpowiedzUsuń... :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam...