środa, 17 czerwca 2015

Kontynuacja kontynuacji



Najpierw kilka portrecików Misi i bonus w osobie uśmiechniętego Buffiego.















Teraz wspaniała wiadomość: maluch w lecznicy jest po operacji i jego łapka została uratowana!
Dr Szymczyk z lecznicy Vet-Curatio w Płońsku, mimo iż początkowo był przekonany o konieczności amputacji, podjął się ogromnego wyzwania i poskładał łapeczkę! Operacja trwała 5 godzin, maluch jest jeszcze bardzo słaby i i kilka dni spędzi w szpitalu.

Na łańcuchach zostały dwa psy, mały łaciatek i większy uszatek:






Szukamy domów, albo trzeba je będzie umieścić w psim hotelu, lub zbudować zagródki.
Kosztów operacji malucha jeszcze nie znam, budowa zagródek to ok 3 tys. zł, hotel - ok. 500 zł miesięcznie. Tak czy inaczej, góra złotych imperiałów potrzebna od zaraz!!!






W domu Tymianka także sezon truskawkowy i koty z psich misek przeprowadziły się do łubianek.
Biedny Mufin już się nie mieści...


Dziękuję serdecznie wszystkim Artystkom i Rękoczynniczkom, które zgłosiły chęć pomocy przy urządzaniu straganu. Stragan szykuje się na koniec czerwca i zapowiada się pięknie!
Kto może i zechce dorzucić coś ładnego, mądrego, ciekawego, bardzo proszę o kontakt mailowy:
fundacjadomtymianka@gmail.com

A propos pytań, czy przysłać mi zdjęcia czy fanty - myslę, ze najrozsądniej wysłac mi fanty.
Większość osób kupuje po kilka rzeczy, ja i tak robię paczki, więc tak jest najprościej.
Poza tym w przypadku większej ilości rzeczy myli mi się, co jest od kogo i nie wiem, komu wysłać adresy do wysyłek. Wyobraźcie sobie stan głowy osoby z natury przeraźliwie roztargnionej, a zmuszonej do ogarnięcia setek spraw naraz;-)

Napiszcie mail, podam adres do wysyłki rzeczy 

Prosi Was o to także Jaśnie Pan, jak zawsze Najcudniejszy z Cudnych i troszeczkę dzisiaj przekorny:





WIECZORNA NIESPODZIANKA

Pracownica lecznicy przysłała nowe zdjęcia malucha. Zobaczcie, jaki jest śliczny i dzielny!







7 komentarzy:

  1. W gardle ściska ze wzruszenia. Jutro zrobimy przelew, bo chyba biżuteria w wykonaniu Hani nie ma wzięcia.
    Iwona i Hania

    OdpowiedzUsuń
  2. Ori płać za operację i buduj zagrody, ja już zrobiłam przelew,a myślę , że wielu się przyłączy. Dziekuję Ci, że zajęłaś się tymi bidami. Pozdrawiam
    Marysia

    OdpowiedzUsuń
  3. Misia tez zacznie sie uśmiechać :) Młodziak rudziaszek szczęściarz, że pomoc przyszła w porę. To najlepsza wiadomość, że łapka uratowana jednak :)
    Mufin dorodny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Idę malować coś sprzedajnego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakbym miała jakieś fanty na bazarek to zrobić paczkę czy zdjęcia i wysyłka ode mnie?

    OdpowiedzUsuń
  6. Z negatywnych i pozytywnych powodów, czytając kilka ostatnich alarmująco - krzyczących wpisów, wymiękłam. Na szczęście, dla odetchnięcia odrobiną ulgi, pozytywne wiadomości wydają się przewyższać negatywne. Przynajmniej dla zwykłego oglądacza przez szybkę, "nieuczestnika" bezpośredniego. I nie psa... I jest dobre zakończenie. Raczej:-) Zakasane już rękawy nad rękoma pracującymi dla Wzruszaczy zakasuję jeszcze wyyyyyyżej i pędzę do roboty dalszej!
    Stanowczo protestuję przeciwko dyskryminacji Mufina!!!!! Hańba!!!! Większej łubianki w jego imieniu żądam!!!! Choć może jednak Pan Domu Tymianka ma rację z tym odchudzaniem... :-) Tylko proszę o tym nie mówić Mufinowi, bo się - choć korespondencyjnie - ale na mnie obrazi:-(
    No to wracam prac. Dziś na tapecie zakładki:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyślę najpóźniej w poniedziałek.
    Pozdrówki i pogłaskanki.

    OdpowiedzUsuń