niedziela, 15 kwietnia 2012

Wzruszacze



Są lżejsze niż wiosenne mgiełki
i zajmą tylko pół poduszki,
bo uszy mają jak supełki,
ogonki jak cieniutkie strużki...




Pochyl się, zajrzyj choć na krótko
w ich oczy - wielkie wiadra smutku.

sobota, 14 kwietnia 2012

Przygotowania do wiosny



Wiosenna (chyba?) energia rozpiera psy z domu Tymianka. Najbardziej rozpiera Mufkę.
Mufka chętnie dzieli się nią z innymi, a najchętniej z Nusią, którą goni, przewraca, turla, ciągnie za uszy i ogon.
Nusia po każdym spacerku wraca zmordowana i dosłownie zasypia nad książką!

piątek, 6 kwietnia 2012

Wielki Piątek



Nie umiem być srebrnym aniołem -
ni gorejącym krzakiem -
Tyle Zmartwychwstań już przeszło -
a serce mam byle jakie.




i wiem, gdy łzę swoją trzymam
jak złoty kamyk z procy -
zrozumie mnie mały Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.




Pyszczek położy na ręku -
sumienia wywróci podszewkę -
Serca mojego ocali
czerwoną chorągiewkę.

Ks. Jan Twardowski

środa, 4 kwietnia 2012

Zadumania i zamyślenia



Tymuś rozpoczął mufkoterapię.
Nie wymyślono dotąd lepszej metody na poprawianie stanu staruszka niż terapia Mufką.
A Nusia pomyślała sobie tak:
"Wstałam rano. Zjadłam śniadanie. Przespałam się. Pobiegałam po ogrodzie. A obiadu ciągle nie ma!
No to wejdę sobie na kanapę i jakoś przetrwam".




wtorek, 3 kwietnia 2012

Sesja ciasteczkowa



Występują:

Tosiek - Najprzystojniejszy z Przystojnych, Łamacz Serc Suczych, Ideał Psa
Nora - ideał kobiecej wierności, zapatrzona i zasłuchana w Tośka, blondynka
Kora - zapatrzona w Tośka trochę mniej, siostra Nory, brunetka
Małgosia - podawaczka ciasteczek
Ori - miotająca się z aparatem
Pan Tymianka - tak ogólnie
Błoto marcowe - w tle i na psach


Głos zza sceny: Ludzie!!! Możecie tak po prostu patrzeć na tak cudne psy i nikt, naprawdę nikt nie otworzy im domu? Czy będą czekać w hotelikowym kojcu, aż zmienią się w smutne, kulawe staruszki?
Dlaczego nikt nie pokochał Tośka???

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Poznajcie Rosę!


Drodzy Czytelnicy, poznajcie Rosę! Bardzo mokrą i brudną Rosę, w chwilach suchości zwaną także Rozamundą i Rozalindą.
Rosa przydarzyła się Domowi Tymianka poza planem lub też ponad normę.
Ori postanowiła i uparła się, że będzie niewzruszenie wierna psom ze schroniska w Rachowie Starym
i wszelkie skoki na bok (sześć psów ze schroniska w Korabiewicach zimą, na przyklad) zostały
zabronione. To znaczy, Ori otrzymała (od siebie) zakaz interesowania się innymi psimi nieszczęściami,
żeby nie zmniejszać szans psów z Rachowa.
Sytuacja Rosy była jednak na tyle dramatyczna i pilna, że nie można było się wahać.
"Właściciel" Rosy wywiózł ją do lasu, a kiedy wróciła, postanowił wywieźć ją bardziej... efektywnie.
Zwierzył się wcześniej z tego pomysłu sąsiadom, którzy zaczęli szukac ratunku dla suczki i tak Rosa
przyjechała do hoteliku jako nowa Podopieczna.
Wkrótce po przyjeździe została wysterylizowana, a przy okazji badań krwi wyszło na jaw, że cierpi na chorobę pokleszczową. Szczęśliwie był to wczesny etap śmiertelnej choroby, szybko zaaplikowane antybiotyki i kroplówki uratowały suczce życie.
Rosa zapomniała chyba o złych chwilach, ponieważ kipi radością życia, nieokiełznaną energią i chęcią do zabawy. Jest bardzo młoda, niezbyt duża, akurat w sam raz do pokochania!

Pojawienie się Rosy, a szczególnie jej leczenie, podłamało wątłe zasoby finansowe Domu Tymianka,
a i odzew na prośbę o pomoc dla ciągle jeszcze łańcuchowych psów w Rachowie był nader wątły,
Ori ponawia więc gorącą prośbę o wsparcie dla Podopiecznych, bo bez tego sama nic nie jest w stanie zrobić.