Tamiś od sześciu miesięcy mieszka w domu Tymianka.
"Tamiś" w języku tymiankowym znaczy "Absolutnie Doskonała Najsłodszość O Najmiększych Uszach".
Nie zgadniecie, jakim twardym negocjatorem jest to mięciutkie stworzenie!
Wynegocjował spanie w łóżku przy Ori i w dodatku się rozpycha, nie zważając na protesty Pana Tymianka.
Tamisiu, wielu, bardzo wielu szczęśliwych świeczek na kolejnych tortach urodzinowych!
Dzień Tamisia był bardzo ciepły i słoneczny, Wzruszacze z werwą i gorliwie zabrały się za rujnowanie terenu wokół domu. Zadanie raczej trudne, bo trudno już bardziej zrujnować ogród, którego każdy metr kwadratowy jest starannie przekopany, zryty i przeorany. Wiosną żadna bezczelna trawa nie ośmieli się tu wyrosnąć!
Na dobrze ubitym gruncie znakomicie udają się gonitwy ze skarpetką.
To jedna z ukochanych zabaw Wzruszaczy: trzeba ukraść Panu Tymianka skarpetkę, najlepiej dość grubą, bawełnianą (takie są mocne i dobrze się je rozciąga).
A potem wyczynia się ze zdobyczą szalone rzeczy.
(Pan Tymianka tymczasem grzebie w szufladzie każdego ranka i złości się, że stale brakuje skarpetek do pary)
Zdjęcie specjalnie dla Hany, która pytała, czy Milka rzeczywiście tak dobrze czuje się w domu, jak to wygląda na zdjęciach.