W ten chłodny, mglisty poranek marcowy Miłeczka oświadczyła światu, że jest psem domowym.
Obeszła i obwąchała teren wokół domu i wróciła pod drzwi.
Nie dała się namówić Ori na spacer ani Rubikowi na obszczekiwanie wrogów za płotem.
Postawą i wyrazem twarzy dawała do zrozumienia, że WRACA DO DOMU.
Potem zasnęła na długie godziny, nie zwracając uwagi na domowe hałasy, pralkę, a nawet na Mufkę, która przyniosła jej do zabawy obgryzionego niemiłosiernie kapcia.
P.S.
Po południu pieczemy ciasto i w ogóle.
Pierdel poszedł w odstawkę
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej:)
OdpowiedzUsuńJaki ma słodki ryjek;))) Niech się wyśpi bidulka;) Dziewczyny, jesteście superowe;)))) Ori - ukłony ślę;)
OdpowiedzUsuńBardzo piekna Mileczka,a Rubik tez bardzo uroczy, pozdrawiam wszystkie psiaki i kotki,duzo glaskow dla nich,pozdrawiam, ania
OdpowiedzUsuńBidunia słodka, jeszcze troszkę przestraszona chyba.
OdpowiedzUsuńTu jest przestraszona, bo ten gad Rubik ją ode mnie odpychał, a poza tym nie była pewna, czy ją wpuszczę z powrotem. Teraz się wyspała i leżą sobie z Gruszką przed zlewem, ciekawe, jak będę naczynia myć. Próbuję im pstrykać zdjęcia, ale Miłka bardzo się boi błysku flesza
Usuńjest śliczna. Przypomina z twarzy moją nieżyjącą już Jotę. Niech będzie szczęśliwa!
OdpowiedzUsuńJeszcze troszkę przestrasznona psia dziewczynka, ale w takim domu jak Was szybko się rozrusza :)
OdpowiedzUsuńUsciski dla Was i głaski dla ferajny, a szczególne dla Miłeczki
:))
OdpowiedzUsuńMiłeczka jest ... prześliczna. Ależ miała szczęście,psina...
OdpowiedzUsuńJeszcze jedna historia, która się dobrze kończy... Jak dobrze, to widać. Malutka była tak odganiana i straszona wszędzie, zanim trafiła do Mamalinki, że nic dziwnego. Pewnie niedługo będzie rozrabiać. :)
OdpowiedzUsuńWielki wzruszacz.
OdpowiedzUsuńGłaski dla całego zwierzyńca!
Też na jej miejscu bym się pchała do domu, jakbym taki dostała!!!!! :-) Głaski dla Miłeczki
OdpowiedzUsuńMuszka miała na początku identyczną minę. I też nigdzie nie chciała wychodzić. Krótkie siusiu i z powrotem na dywanik. Po trzech latach jej minęło ociupinkę.
OdpowiedzUsuńPoleciał 1%. Na szczegółowego Tymianka :-)
OdpowiedzUsuńTrafiła w dobre ręce i świetne towarzystwo :)
OdpowiedzUsuń