piątek, 14 marca 2014

Coraz więcej światła





























6 komentarzy:

  1. Boszszsz, co za zdjęcia! Jedna świetlistość!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepszym barometrem światła słonecznego, jest mój żółw Drapek (od 20 lat z nami). Od września zapada w sen i trzeba go budzić do połowy grudnia, co tydzień pod lampą lampą (czyli mała solarka). Tydzień przed przesileniem pojawia się przy swoim korytku sam i woła: dajcie jeść. W kolejnych dniach pojawia się coraz częściej. Najbardziej czeka na przesilenie wiosenne, bo wówczas słońce zaczyna operować na podłodze i razem już z trzecim kotem, może zażywać kąpieli. Miłek jest jego największym ulubieńcem od pierwszych lat życia. W tym roku będą obchodzić wspólne trzecie powitanie wiosny.
    Oby Twoi podopieczni przeżywali wspólnie błogo- słoneczne chwile jak najdłużej.
    Pozdrówki i mnogie pogłaskanki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna historia i piękny wiek! Żółw i kot - takiego połączenia jeszcze nie spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z naszym żółwiem się naszarpałam, zimą wyciągałam z siana i kąpałam w ciepłej wodzie, usiłując zmusić by coś zjadł, :) Nie jadł, szedł zawzięcie w sianko.:) Dałam spokój a niech śpi może jakoś przeżyje?- myślałam.
    Ma już ponad 25 lat, gdy był młodszy nie przesypiał zimy, od wielu już lat jednak idzie spać w Październiku najpóźniej. Solarkę ma zapaloną cały czas nawet gdy śpi, zapewnia mu to cieplejszy klimat w terrarium. A koteczka ma już trzeciego też, przez 16 lat kociczkę co się go bała, Kocurek nie ma jeszcze roku, ale potrafi nadepnąć Plackowi na skorupę, bo się czemuś intensywnie przygląda, śpią na sianku obaj blisko siebie szczególnie rano bo wtedy słońca dużo w pokoju. :) Takie są też znajomości zwierzęce. :) I Twoi przyjaciele uwielbiają słoneczne kąpiele a światło pięknie oświetla ich poplątane łapki pyszczki. Piękne chwile trzeba łapać i utrwalać. :)

    OdpowiedzUsuń