poniedziałek, 3 września 2012

Klasyka kanapowa









z nutką awangardy









11 komentarzy:

  1. uuuhuuu, zaczęło się gryzienie ;)
    czy coś zostało do zjedzenia po ostatnich kłębuszkach gryzących?? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam klasykę ale nie ukrywam że awangarda mnie zachwyca:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy wystarcza kanap?
    Ściskam najczulej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocie kłębowisko warte wszystkie pieniądze! A cyja to nózka a cyja? A awangarda w awangardzie!
    Ściskam
    Mika

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie będziesz miała przystrojoną kanapę Ori, aż zazdrość bierze:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne śpiochy a Gruszkę swędzą ząbki:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Klasyka kanapowa-fascynująca.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. klasyka!!! to jest to!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Ori,nie pisałam długo bo wykonałam ostatnio salto na rowerze i jestem trochę nie w formie.Ale humor od razu lepszy po Twoich fotkach. Słodziaki przecudne. Uśmiałam się z kociego kłębuszka. A Gruszeczka ostrzy sobie ząbki na kawałku pieńka.
    Uściski, Danka

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale słodziaki! Uwielbiam te kocie konfiguracje, kiedy trzeba się dobrze napatrzeć żeby wiedzieć czyja łapa, a czyj ogon ;D
    Gruszko! Dobry kocyk? A może patyczek lepszy?
    Uściski serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  11. Hm, one są po jakichś szkoleniach, Ori, przyznawaj się tu zaraz? Bo mój sześciokot nigdy się tak nie układa. :( No, czasem jakaś parka się skonfiguruje, ale i to niekoniecznie w bezpośredniej bliskości.

    PS. A nie myślałaś czasem, żeby otworzyć usługi pt. rozdrabnianie, skrawanie, okorowywanie, jednym słowem obróbka drewna? Zresztą bardzo naturalna i ekologiczna. :)

    JolkaM

    OdpowiedzUsuń