Dość długo trwało przekonywanie Pana Tymianka, ale ostatecznie, po się jest kobietą, aby dopiąć swego.
Ori wymyśliła mianowicie, aby kilku Podopiecznych Fundacji "Dom Tymianka" przenieść do domu Tymianka. Długo trwało typowanie kandydatów, chodziło bowiem o wybranie psów, o które nikt nie pyta, które mają najmniejsze szanse na adopcje, będą się wzajemnie lubiły, ale najważniejszym warunkiem była możliwość zaprzyjaźnienia się "nowych" ze Wzruszaczami.
Ku swemu ogromnemu żalowi, Ori nie może zaprosić do siebie Szarego Misia ani Miszy, czyli tych starszych niepozornych panów, na których najbardziej jej zależało. Obaj bowiem są tak wojowniczy i wrogo nastawieni do innych psów, że trzeba byłoby je wiecznie izolować i pilnować, by nie doszło do tragedii.
Wreszcie Ori przestała się namyślać, ułatwiła sobie wybór i zabrała trójkę, która mieszkała już razem i jest ze sobą zaprzyjaźniona: Płatka, Marcysię i Elkę.
Psy dostały własny wielki wybieg, a ze Wzruszaczami odchodzi na razie życzliwe merdanie i obwąchiwanie się przez siatkę, urozmaicone bieganiną wzdłuż ogrodzenia.
Przy pierwszym obiedzie psy pokazały klasę: kazały się karmić Z RĘKI!
Wkładanie pojedynczych chrupek do rozkosznie otwartych dziobów jest urocze, ale trwa zbyt długo, więc Ori dała im ultimatum: Albo jecie z misek albo wcale!
Psy wybrały opcję trzecią: czekały z uśmiechniętymi pyszczkami na kontynuowanie zabawy.
Ciekawie się zapowiada...
A rano na niebie stała tęcza!
A to cwaniaczki ;-)
OdpowiedzUsuńDla takich gości to trzeba zrobić wszystko co chcą :)
OdpowiedzUsuńOri, Ty to jesteś... mistrz dyplomacji ;-))
OdpowiedzUsuńRety, jakbyś musiała wszystkich karmić z ręki to by dopiero było! Doby by zbrakło! A Pan Tymianka to święty jest...
OdpowiedzUsuńInnymi słowy - mam już naście psów, ale dam dom jeszcze trzem... Przesłanie dla wszystkich, którym ciasno z jednym psem wielkości kota.
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie tęczy widzi mi się jako obraz :)
uwielbiam Cię ;)
OdpowiedzUsuńHm, gdzie one nabrały takich manier? :)
OdpowiedzUsuńPan Tymianka to bohater! Pani Tymianka także! Plus - Mistrzyni Negocjacji! Co prawda Pani Tymianka z nowymi lokatorami negocjacje tak łatwo nie idą:-), ale nie można chcieć wszystkiego:-) a w dodatku taka psia ekipa to twarde sztuki. Nie to co Pan Tymianka, który ma na pewno miękkie serce.
OdpowiedzUsuńAleż Wy to jesteście... :-) Podziwiam wielce:-)