poniedziałek, 16 grudnia 2013
Cyfryzacja "Domu Tymianka"
Fundacja "Dom Tymianka" ma obecnie pod opieką 27 psów i 1 konia.
24 psy mieszkają w hotelach dla zwierząt, a 3 w domu tymczasowym.
Cyfrowo miesięcznie przedstawia się to w sposób następujący:
psie hotele - 6900 zł
stajnia Brylanta - 750 zł
karma - ok. 1400 zł
lecznice i to, co się z nimi wiąże (sterylizacje, leczenie, pchły, robaki, szczepienia, transport do lekarza) -
tu bywa różnie, ale rzadko poniżej 1000 zł
razem ok. 10 050 zł,
czyli Podopieczni potrzebują na swoje utrzymanie DZIESIĘCIU TYSIĘCY MIESIĘCZNIE.
Ta liczba nie obejmuje Wzruszaczy, czyli zwierząt własnych mieszkających w domu Tymianka, bo Wzruszacze mają dom z dobrze zorganizowaną służbą, która karmi, opiera i obmywa, a poza tym zarabia na utrzymanie Wzruszaczy. Jest to przykład wyjątkowo dobrze wytresowanej służby.
O ile jednak Wzruszacze mogą być spokojne, że Ori codziennie napełni ich miseczki
(tu zdjęcie poglądowe z wczorajszego smażenia naleśników):
o tyle bezpieczny byt Podopiecznych zależy od hojności Darczyńców, którzy wspierają fundację.
Ciekawostką jest, że wpływy na konto mają ścisły związek z... kondycją intelektualną Ori.
Jeśli potencjał twórczy Ori jest w dobrej formie, to znaczy, jeśli Ori dużo, często i daj Boże, z polotem pisze na blogu, wpłat na konto jest dużo. Kiedy Ori ma gorszy okres i milknie, Podopieczni bardzo na tym tracą, bo po prostu znikają z pamięci Czytelników.
Jako że Ori coraz bardziej się zużywa i coraz trudniej wymieniać w niej baterie, to i z intelektem bywa, delikatnie mówiąc, różnie. Listopad był trudnym, pełnym zmartwień miesiącem, Ori trudno było się zebrać do pisania i w rezultacie na koniec miesiąca na koncie zebrało się nieco ponad 4 tys. złotych.
Łatwo policzyć, że powstała dziura do zasypania - 6 tysięcy!
Ori jak to Ori, od razu zaczęła myśleć, co zrobić, żeby tę sumę zdobyć.
Może by tak zarękoczynić? Boże Narodzenie, więc choinki, ozdoby, zawieszki i kartki z życzeniami.
Ori postanowiła otworzyć na stole kuchennym pracownię artystyczną i wyczarować arcydzieła, które uratują fundację od bankructwa. Brała wprawdzie pod uwagę swój absolutny brak talentów plastycznych, ale Edyta z Kubkiem Kawy podjudzała: "Ori, ktoś z taką piękną duszą jak twoja musi stworzyć piękne rzeczy!"
Po mozolnym wytworzeniu pierwszej i jedynej kartki świątecznej wyszło na jaw, że dusza Ori przypomina koślawego bałwana z krzywym półuśmiechem. Ori zniechęciła się i porzuciła twórczość.
A bałwana prezentuje ku niewątpliwej uciesze oglądających:
Ponieważ próby artystyczne zawiodły, złota biżuteria dawno wyprzedana, a ewentualne próby pozyskania męża-milionera są niemożliwe ze względu na sprzeciw Pana Tymianka, Podopiecznym pozostaje jedno - WY, czyli Przyjaciele Domu Tymianka.
Ori zdradzi Wam w sekrecie, że MA pomysły i plany na rozwijanie fundacji (dużo lepsze niż bałwan z krzywym uśmiechem), ale do ich realizacji potrzeba trochę czasu i duużo pracy.
Bardzo proszę, pomóżcie Podpiecznym zakończyć rok bezpiecznie i bez długów!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wszystkiego dobrego Ori i wszystkie kochane zwierzaki, pa, ania
OdpowiedzUsuńCienko gwizdom, oj cienko, ale mus to mus. Wcale mi się nie chce do tego kina.
OdpowiedzUsuńPo co Ci kino, w domu masz lepsze:-)
UsuńPewnie! Zwłaszcza, jak malutki Czajnik leży zaplątany w ogon olbrzyma Frodo, a Wałek jak fasolka pod frodkowym brzuchem! Tylko Grażynka się dystansuje. Trudno, jej wybór. A Mój kompletnie oszalał na punkcie Czajnika. I vice versa. Żeby kociak tak się czulił do faceta?
OdpowiedzUsuńZapomniałam powiedzieć, że u mnie smażenie naleśników też jest celebrą. Zlatują się wszyscy! Ale żeby taki jęzor???
OdpowiedzUsuńSamo życie - niestety :(
OdpowiedzUsuńA Bałwanek jest jedyny i niepowtarzalny :)
Proponuję wystawić go na licytację,a dochód zasili konto Fundacji.
Ori - od ilu złociszy zaczynamy?
Kto da więcej?
Bardzo słusznie. ogłaszamy licytację na Najbrzydszą Kartkę Świąteczną Świata! Od 10 zł - jak szaleć, to szaleć!
UsuńPoważnie z tą kartką? Nie jest najbrzydsza, ale w końcu cel uświęca środki (czasami). Daję 15 zeta, kto da więcej?
UsuńAle się wygłupiłam z tą kartką, nie spojrzałam w dół...
UsuńDroga ORI- jescze dzisiaj postaram się zrobić przelew na dużą porcję naleśników lub ciasteczek dla wzruszaczy.Napisz parę słów o koniku, może jakiś post jak oczywiście znajdziesz chwilkę czasu.Pozdrawiam serdecznie i duzo pieszczot dla podopiecznych.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Brylant czuje się dobrze, mieszka we wspaniałym końskim pensjonacie. Masz rację, powinnam częściej o nim pisać, Wkrótce zrobię mu zimową sesję zdjęciową
UsuńJeśli chodzi o utrzymanie konika, to znam kogoś, kto ma łąki i sianko... dużo sianka z łąk nad Biebrzą; ale problem by był z dostarczeniem do Ciebie. Nie mamy takiego transportu. Ten ktoś mieszka w woj. podlaskim, w okolicach Augustowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło Dorota
Brylant nie mieszka u mnie, bo nie mam warunków do trzymania konia, mieszka więc w końskim pensjonacie
UsuńPotrzeby są ogromne, oby jak najwięcej ludzi pomogło. Ja to zrobię.
OdpowiedzUsuńBałwanek jest śliczny!
Dziękuję!
UsuńJuż ślę :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
OdpowiedzUsuń50 zł za Odlotowego Bałwanka.
OdpowiedzUsuńKto da więcej?
60 :))
OdpowiedzUsuńKto następny???
Popatrzcie na oryginalne guziczki :) Ręcznie przyszyte :)
Kto da więcej?
Wszystko jest ręcznie robione, a uśmiech ręcznie haftowany!
Usuń65
OdpowiedzUsuńNo, kto da więcej?
Usuń:)
Ori, szyj bałwanki. Tylko żeby brzydkie były!
OdpowiedzUsuńHano, jak mogłaś? 15 zeta za Bałwana z uśmiechem Mony Lisy??? Toż to obraza dla twórcy! A szyć BĘDĘ, chociaż nie bałwany, coś lepszego chyba wymyśliłam i bardzo by się przydała trzecia ręka, jak u Ciebie!:-)
OdpowiedzUsuńBiję się w cherlawą pierś!
UsuńTrzecia ręka uruchamia się tylko w razie wyższej konieczności, niestety, ubolewam.
No tak...
OdpowiedzUsuńGdzie Ci wszyscy wielbiciele Domku? Gotują bigos? Biegają i szukają prezentów?
Daję 80,- :)))
Ludzie!!! Inwestujcie w SZTUKĘ :)
Dobra, inwestuję.
OdpowiedzUsuńDaję 85.
Kto więcej?
I jak? Uznajemy licytację za zakończoną?
OdpowiedzUsuńDaj znać Ori. Wtedy przeleję pieniądz i zacznę czekać na Dzieło.
:*
Tak jest, oficjalny KONIEC AUKCJI! Joanno, poległaś z honorem na polu walki, bardzo Ci dziekuję za pomysł i zagrzewanie do walki! Aniu, bardzo dziękuję! Bałwan się spakuje i do Ciebie pojedzie!
OdpowiedzUsuńDziękuję, przelew już zrobiony.
OdpowiedzUsuńJoanno, miło się współzawodniczyło:)
To ja dziękuję Aniu :)))
OdpowiedzUsuńNa jeden (?) dzień wyłączyłam się, aby nadrobić zaległości w przygotowaniu Wigilii i Świąt, a tu taka okazja mnie minęła ;(
Ori, liczę, że jeszcze kiedyś popełnisz jakieś dzieło i znowu będę miała szansę.
Trzymajcie się Dobre Dusze :)