Tyle się dzieje, tyle się żyje, pracuje, planuje, organizuje, że nie starcza sił na pisanie.
Biedny blog tymiankowy był ostatnio bardzo zaniedbany.
Ale Ori zatęskniła, na szczęście i przeprosi go i dopieści.
Tymczasem trochę zdjęć z życia codziennego Wzruszaczy.
Zdjęcia są na gorąco umieszczane na stronie facebookowej Fundacja Dom Tymianka.
Bo kiedy Ori urzęduje w biurze fundacji, czyli przy kuchennym stole i jedną ręką miesza w garnku z psim obiadem, drugą obiera ziemniaki na ludzki obiad, trzecią piecze ciasto, czwartą rozwiesza pranie, piątą myje podłogę, no to szóstą ma wolną i wrzuca zdjęcia z krótkimi komentarzami.
Bardzo zapraszam i równocześnie proszę Przyjaciół Domu Tymianka o zaglądanie na fb
Fundacja Dom Tymianka,
"polubienie" strony i udostępnianie zawartych tam treści.
To naprawdę jest bardzo potrzebne w pracy fundacji!
Pierwszym ważnym niezbędnym etapem w tworzeniu Przytulmiankowa jest decyzja o przeniesieniu Podopiecznych mieszkających do tej pory w psich hotelach do siebie.
Przez lata na hotele szły kolosalne sumy, rosły długi, z których nadal nie udało się wyplątać.
W domu Tymianka mieszkają już 43 Wzruszacze i wkrótce przenoszą się następne.
Przy kilkunastu rękach do pracy, jakie posiada Ori, dodatkowa robota to doprawdy drobiazg.
PILNIE, PILNIE PILNIE
potrzebne są budy i panele na zagrody.
W internetowym oddziale dużego marketu budowlanego jest świetna promocja na panele ogrodzeniowe, kosztują teraz niecałe 37 zł (zwykle to jest 44-45 zł)
Koniecznie na już potrzeba 30 sztuk!!!
Z kosztami transportu to jest ok. 1400 zł.
Promocja do końca września lub do wyczerpania artykułu, więc trzeba się śpieszyć.
Bardzo, bardzo proszę o szybkie wpłaty nawet drobnych sum!
Spójrzcie na szczęśliwe, uśmiechnięte Wzruszacze i dajcie szansę kolejnym!
Miłość i opiekę mają tu bez ograniczeń i za darmo,
konieczne jest tylko szybkie zorganizowanie miejsc.
W dodatku codziennie przychodzą prośby o pomoc dla nowych porzuconych psów.
Niestety, Pan Bóg przy stworzeniu Ori zapomniał o wyposażeniu jej na przykład w zdolność do znoszenia złotych jajek, więc bez stałego wsparcia Dom Tymianka nie jest w stanie nic zdziałać.
Wieczorami Ori wygląda mniej więcej tak:
Różnice: Ori leży upadła nie na kredensie, lecz na kanapie, nie jest taka kudłata i nie ma takiego sytego brzuszyska (praca przy Wzruszaczach doskonale działa na figurę!)
dobrze, że doczytałam do końca bo miałam zapytać o figurę, ha ha ale wzruszacze utyć nie dadzą :P
OdpowiedzUsuńGrosik wysłany, bo projekt fantastyczny! Wzruszaczom się należy raj! Pozdrawiam Iza
OdpowiedzUsuńDobrze Ori, że odzywasz się na blogu, bo już martwiłam się, że stało się coś niedobrego.
OdpowiedzUsuńWielkie przedsięwziecie,dorzucę grosik,wiadomo.
OdpowiedzUsuńdobrze, że masz ta szóstą rękę, bo strach pomyśleć co by było bez niej :DDD
OdpowiedzUsuńOri, Ty szczęściaro! Ja mam tylko dwie, więc pies numer 3 musiał powędrować dalej :(
OdpowiedzUsuń