Po nocnej intensywnej ulewie niezliczone dołki Wzruszaczy wokół domu Tymianka zamieniły się w głębokie, czarownie mętne jeziora.
Wzruszacze cenią sobie suchość łap i ze wszystkich sił starały się unikać kontaktu z podłożem.
Tomi jako pierwszy wdrożył swój pomysł racjonalizatorski i zrobił poranną kupę na ganku - blisko, sucho, równo, wygodnie.
Kolejne Wzruszacze już szykowały się do pójścia w jego ślady, ale bohaterska interwencja Ori wymiotła je skutecznie na tereny nadjeziorne.
Przy okazji Wzruszacze zademonstrowały, jakie są śliczne, kolorowe, milutkie i w ogóle.
Potem wrócił deszcz i padał, padał i padał.