Czwartego stycznia przez kilka godzin mocno świeciło słońce.
Niby nic nadzwyczajnego, ale po wielu tygodniach burej, błotnisto - deszczowej pogody taki jasny suchy dzień jest dużą przyjemnością.
Staruszek Puszek bardzo jest biedniutki.
Jest silniejszy i lepiej chodzi, ale ciągle przecieka, moczy sobie futerko i potem bardzo boi się przy myciu.
Przy karmieniu trzymany jest na kolanach, bo nie jest w stanie schylić się do miseczki.
W domu stale się gubi, wchodzi w szpary między meblami a ścianą i krzyczy rozpaczliwie o pomoc.
Ori leci i wyciąga go z najdziwniejszych kątów.
Puszek okruszek, bardzo go lubię, przyznać to muszę.
OdpowiedzUsuńJest podobny do mojej Dingusi.
Nabieraj siły Puszku i nie wstydź się, wiesz... W pewnym wieku wszystkim się to przydarza :( Trzymaj się Ori. Samo patrzenie na taką biedę jest smutne, a Ty nie tylko patrzysz. Przesyłam Wam ciepłe uśmiechy i dobre życzenia, BB
Dziękujemy za życzenia:-) Obawaim się, ze nie mozemy oczekiwać długiego szczęśliwego zycia Puszka. Jest bardzo, bardzo starutki i cierpi na demenncję. Ale każdy tydzień jest ważny, więc się cieszymy.
UsuńWiem Ori, że czasu nie ma zbyt wiele, ale tak jak napisałaś - każdy tydzień jest ważny. :)
UsuńTygryssa i ja wysyłamy specjalnie dla Puszka moc pozytywnej energii. Takiej pierwszego sortu, a przy tym w ilościach hurtowych.
OdpowiedzUsuńps. Tygrysiarz dziękuję za pokazanie rodziny:-)
Czy chodzi o Mufina rozwalonego na kanapie kolami do góry?;-)
UsuńI jeszcze to imię! Mufin. Tygryssa już całkiem zachwycona:-))))
OdpowiedzUsuń