Tunia to delikatna, śliczna, młodziutka panienka (szczeniaczkowy puszek za uszami). Nosi białe pończoszki i ma smutne oczy w kolorze palonych ziaren kawy.
Historia Tuni jest smutna i skomplikowana. Na temat okrucieństwa i podłości tak zwanej ludzkiej napisano wiele tomów, ale Ori nie uczyni zaszczytu kanaliom, które skrzywdziły Tunię i nie opisze ich na blogu tymiankowym.
Teraz Tunia jest podopieczną Domu Tymianka i zamieszkała w potymoteuszowym domu tymczasowym. (Ze względu na znane powszechnie paskudne charaktery psów z Domu Tymianka nie mogła zamieszkać z Ori). Ori chciała koniecznie dać jej imię będące suczkowym odpowiednikiem Tymoteusza i po licznych przeróbkach wyszła jej Tunia.
W troskliwych rękach opiekunów z domu tymczasowego Tunia będzie cierpliwie czekać na własny domek, w którym będzie kochana i rozpieszczana. Jest łagodna, nieśmiała, jeszcze nieufna, potrafi jednak docenić dobroć i czułe gesty człowieka i szybko odpowiada uroczym psim uśmiechem. Lubi dzieci i inne psy.
Beżowa pchełka w stokrotkach to stała mieszkanka domu. Niech was nie zmyli jej niewinny lśniący nosek! To prawdziwa armata ukryta w kwiatach. Napadała na Tymoteusza i odbierała mu psie ciasteczka!
Ta pchełka beżowa to Tunia...a ten podpalany dżentelmen? a może podpalana dama? na Twoich fotkach pyszczki są urocze, choć w rzeczywistości zapewne także, to uważam że masz wyjątkowy dar przedstawiania psich i kocich piękności...pozdrawiam Wszystkich!
OdpowiedzUsuńJaka śliczna!Słodka mordka i przepięknie ubarwiona.Myślę,że już ustawia się kolejka chętnych,muszą tylko zyskać aprobatę Ori.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia-Zofia.
Tunia ~ niunia :) tak mi się skojarzyło i coś mi się wydaje, że ona taką niunią właśnie jest a ta biała końcówka ogonka! no zupełnie jak u beagla ;)
OdpowiedzUsuńUściski
Aha! To ta dziewczynka, o której wspominałaś! Rzeczywiście, urocza panienka :) Ori, wrzucisz mi na skrzynkę nowe plakaty? Porozsyłam, gdzie trzeba. A tak przy okazji, staram się ogarnąć tzw. sprawy, żeby w odpowiednim momencie stawić się z propozycją. Trzymaj kciuki! Pozdrawiam Cię serdecznie :*
OdpowiedzUsuńOch jaka sliczna mlodziutka sunieczka w domu Tymianka, podobna do mojego chlopczyka Tytusika.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze szybko znajdzie domek!
Pozdrawiam serdecznie :)
Śliczna Tunia, a ja znowu czuję się fatalnie patrząc w kawowe ślepka i nie mogąc ich przygarnąć, a łzy kap,kap...
OdpowiedzUsuńOri, śliczna pieska, śliczna.
OdpowiedzUsuńA ta kudłatka w kwiatkach wygląda na niezłą, małą przecherę. Ale słodką.
Jest rozbrajająca:-)) Oby znalazła kochający domek!:*
OdpowiedzUsuńŚlicznie się uśmiecha :) Ma powody do radości :))
OdpowiedzUsuńI pięknie pozuje do zdjęć - może będzie gwiazdą? Może czyjąś gwiazdeczką?
Ściskam Cię cieplutko!
Jestem pełna podziwu i uznania dla Ciebie Ori-wykonujesz wspaniałą robotę, szukając domów dla tych biedactw.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco Teresa
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo boska jest...jak dobrze, że już bezpieczna, były przecież obawy, że się nie uda.
OdpowiedzUsuńTaki słodziak szybko powinien znaleźć dom. Cóż, szukamy!
Pozdrawiam.
Ale piękność! :)
OdpowiedzUsuńOby szybko znalazła swoje miejsce na ziemi...
każde zwierze jest wyjątkowe:( ta sunia również zasługuje na kogoś wyjątkowego.
OdpowiedzUsuńOri, zapraszam do mnie do zabawy w "10":)
OdpowiedzUsuń