środa, 6 lipca 2011

Błękitnie, różowo...



Wcale nie jest błękitnie ani różowo, ale jeszcze kiedyś będzie, prawda?

10 komentarzy:

  1. piękne te Twoje fotografie.. jakoś tak subtelne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie Orino :) będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ori oczywiście, że będzie. Jak dobrze słyszałam to już w sobotę :-) i ma byc gorąco.
    Zdjęcia śliczne, czuc w nich dozę romantyzmu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to nie jest? Jest. Mokro różowo i błękitnie;)Też ładnie, dla mnie może być:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha u Tymianka lato,a u mnie listopad za oknem:(

    OdpowiedzUsuń
  6. bedzie! musi byc!
    u nas za sprawa kociaka-jest bezowy ,prazkowany, ale w pochmurny dzien albo o zmierzchu wydaje sie rozowawy z fioletowymi smugami... niesamowity kot.....

    OdpowiedzUsuń
  7. ale jest w rudościach ,zwłaszcza dla tych rudości oczywiście:), które jest okropne i wyrywa kotom sierść ...

    OdpowiedzUsuń
  8. Prawda, prawda. Przesyłam dobrą energię, będzie szybciej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ori będzie, zobaczysz! Wiem jak bardzo Ci ciężko i smutno, ale to minie i to już niedługo. Wszystko się uda!!!!!!
    Buziaki, trzymaj się kochana.
    DorotaC

    OdpowiedzUsuń
  10. NO wiesz! NOS do góry! w końcu inne nosy na Ciebie patrzą :-)

    alicja

    OdpowiedzUsuń