O matko kochana, jakie cudne mizianki!!! Akt poddanstwa z brzuszkiem do gory to majstersztyk, jak i przeplatanki pod brzuchem. Czy sie z wiosna komus gatunki nie pomieszaly :)))
Zgadzam się. Tymuś jest doskonałością i Rumianek jest doskonałością, więc razem muszą tworzyć doskonałość. Bardzo żałuję, że nie jestem w stanie sfotografować wszystkich wyczynów adoracyjnych w wykonaniu Wzruszaczy.
Szaleństwo Duszy Gdybym nie był tak kulawy... Miałbym pewnie życie klawe Gdybym władał michą pełną... Żyłbym wówczas całą gębą Gdybym nie był osadzony... Biegałbym wolno po łąkach zielonych Gdybym nie był bosonóżki... Leżałbym wygodnie na mięciutkim łóżku A tak... , koczuję na kamiennym schodku W zimnym schronisku , śmierdzącym wychodku W przepastnych lochach obojętności W piekle ludzkiej niefrasobliwości Czy mnie jeszcze ktoś przygarnie... ? Czy przyjdzie mi tu, do końca zmarnieć...!?
Zainspirowana Twoim blogiem ,a nade wszystko pracą jaką wykonujesz dla tych cudownych stworzeń, napisałam taki właśnie wierszyk! pozdrawiam
Oj uśmiałam się. Toż to moja kochana Tymulka w wielkiej przyjaźni z kotkiem. Cudne. Dobry początek dnia. Uściski, Danka PS Poproszę adres do wysyłki obrazka do sklepiku!
Serce się raduje, że te cudowne zwierzęta tak pięknie ze sobą się przyjaźnią.Szkoda że nie mam domu z gumy i więcej funduszy,by przytulić więcej zwierzaków.Pozdrawiam:)
O matko kochana, jakie cudne mizianki!!! Akt poddanstwa z brzuszkiem do gory to majstersztyk, jak i przeplatanki pod brzuchem. Czy sie z wiosna komus gatunki nie pomieszaly :)))
OdpowiedzUsuńRumianek tak ma przez cały rok:-)
UsuńJaka piękna przyjaźń :-)
OdpowiedzUsuńOri, to jest doskonałość roku! Albo i dziesięciolecia... Ech! :))
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Tymuś jest doskonałością i Rumianek jest doskonałością, więc razem muszą tworzyć doskonałość.
UsuńBardzo żałuję, że nie jestem w stanie sfotografować wszystkich wyczynów adoracyjnych w wykonaniu Wzruszaczy.
Ojeju! Ale cudowne zwierzaczki! Miłość bezgraniczna! :-))))
OdpowiedzUsuńSzaleństwo Duszy
OdpowiedzUsuńGdybym nie był tak kulawy...
Miałbym pewnie życie klawe
Gdybym władał michą pełną...
Żyłbym wówczas całą gębą
Gdybym nie był osadzony...
Biegałbym wolno po łąkach zielonych
Gdybym nie był bosonóżki...
Leżałbym wygodnie na mięciutkim łóżku
A tak... , koczuję na kamiennym schodku
W zimnym schronisku , śmierdzącym wychodku
W przepastnych lochach obojętności
W piekle ludzkiej niefrasobliwości
Czy mnie jeszcze ktoś przygarnie... ?
Czy przyjdzie mi tu, do końca zmarnieć...!?
Zainspirowana Twoim blogiem ,a nade wszystko pracą jaką wykonujesz dla tych cudownych stworzeń, napisałam taki właśnie wierszyk! pozdrawiam
Tymuś został zabrany z takiego piekła... Mam nadzieję, że Twoj wierszyk zainspiruje kogoś do zabrania z piekła jakiegoś następnego Tymusia!
UsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńOri, zdjęcia fantastyczne! A jaka miłość!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Oj uśmiałam się. Toż to moja kochana Tymulka w wielkiej przyjaźni z kotkiem. Cudne. Dobry początek dnia.
OdpowiedzUsuńUściski, Danka
PS Poproszę adres do wysyłki obrazka do sklepiku!
czysta przyjemność oglądać takie obrazki żeby te moje cholery tak chciały.Pomarzyć oj pomarzyć.małe pytanko co słychać u Jagusia.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaguś dobrze przetrwał zimę (odpukać!!!), zaczął zrzucać zimowe futro w oczekiwaniu na wiosnę!
Usuńsama słodycz, aż serce topnieje na ten widok :)
OdpowiedzUsuńA to pieszczochy :)
OdpowiedzUsuńJednak koty są dobre na wszystko. Wiedziałam o tym, ale teraz jestem jeszcze bardziej pewna!
OdpowiedzUsuńCudowne obrazki :)
Serce się raduje, że te cudowne zwierzęta tak pięknie ze sobą się przyjaźnią.Szkoda że nie mam domu z gumy i więcej funduszy,by przytulić więcej zwierzaków.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJakie rozkoszności :)!
OdpowiedzUsuń