Na zewnątrz jest tylko 30 stopni. Trzeba się ogrzać.
Tak przynajmniej uważa Rumianek, który układa się do snu na gorącej płycie kuchenki.
Plecki ociepla mu garnek z rosołkiem.
- Rumianek, może ci piekarnik włączyć? - proponuje Ori.
Rumianek nie reaguje na zaczepki i śpi.
Piecuszek z niego :))
OdpowiedzUsuńja bym jednak lodówkę wolała ;)
OdpowiedzUsuńNie przeszkadzaj mu niech śpi.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże pęcherz ma chory? Nasz Rudzik tak polegiwał na rurach na podłodze jak miał zapalenie pęcherza.
OdpowiedzUsuńach te koty ;)
OdpowiedzUsuńmoje smażą się jak kotlety na nagrzanych płytkach na balkonie... jeden boczek, drugi boczek... mam ochotę ręczniczkami chociaż te puste łebki poosłaniać...
OdpowiedzUsuń