Atak na Płońsk nie zakończył się sukcesem.
Nie można mówić o klęsce, bo - spójrzcie wyżej: to Niespodzianek, który otrzymał imię Śmieszek.
Nikt nie wiedział o istnieniu Śmieszka, a on, owszem, czekał na stacji benzynowej i pozwolił się zapakować do samochodu.
Zachowanie tej małej, przeuroczej paróweczki świadczy o tym, że był to pies domowy, zapewne klasycznie porzucony "z okazji urlopu". Ma brzydkie, ropiejące rany na pleckach, prawdopodobnie po potrąceniu przez samochód.
Według pracowników stacji, koczowało tam stado złożone z siedmiu psów, ale co najmniej jedno szczenię już zginęło pod kołami. W dzień "ataku" nie było tam żadnego z nich.
Bez problemu udało się natomiast przejąć małą Pesteczkę spod wiejskiego sklepu..
Tutaj chudzinka na spacerku z Opiekunem (a co, hotelik ma wysoko kwalifikowany personel) i z Rego, kolegą nietymiankowym (też szukającym domu!)
Kolejny atak na Płońsk nastąpi niebawem.
Pesteczka i Śmieszek proszą o wsparcie na nową drogę życia! Jutro oboje jadą do lecznicy, Pestka
musi szybko umówić się na sterylizację, a Śmieszek wyleczyć rany.
Tymczasem Royal Babies z Tymiankowej Pieskownicy rosną jak na drożdżach!
Dorobiły się własnej pieskownicy, bo poruszają się z prędkością światła i nie da się ich inaczej utrzymać w zasięgu wzroku
Lipiec przynosi plon za plonem, Przyjaciele "Domu Tymianka" mogą się co i rusz spodziewać zaskakujących wieści!
Jeszcze jedna odezwa do Przyjaciół: polubcie stronę Fundacji na facebooku:
https://www.facebook.com/FundacjaDomTymianka
Dzięki rozpowszechnianiu informacji wydarzyło się dużo dobrego, Podopieczni znajdują domy albo wsparcie finansowe, a do Fundacji docierają sygnały o psach, którym trzeba bezzwłocznie pomóc.
Warto!
P.S. Za zdjęcia dziękuję Zielonemu Hotelowi. Też warto go polubić na fb!
"Klasyka" urlopowa przerażająca... jak to dobrze, Ori że jesteś ;-)
OdpowiedzUsuńŚciskam czule;)
Mam nadzieję że tego dobrego będzie jeszcze więcej.
OdpowiedzUsuńale cudaki! :)
OdpowiedzUsuńWysłane!
OdpowiedzUsuńGosia
Polubiane :)
OdpowiedzUsuńPolubiane :)
OdpowiedzUsuń