poniedziałek, 30 marca 2015

Wielki Tydzień - ratujemy życie 12 psich sierot!



Wieś pod Płońskiem na Mazowszu.
Starszy Pan o dobrym sercu przygarniał porzucone bezdomne psy i dzielił się z nimi tym, co miał.
Jakiś czas temu został śmiertelnie potrącony przez samochód.
12 psów zostało bez opieki na pustej posesji. Są wychudzone, wygłodzone, niektóre dość dzikie.
Posesja ma dziury w ogrodzeniu, jeśli psy zaczną rozchodzić się po okolicy w poszukiwaniu jedzenia, może zdarzyć się nieszczęście.
Do psów dojeżdża co jakiś czas z Warszawy Pani spokrewniona ze zmarłym Panem, ale Pani również jest starsza, schorowana, nie jest w stanie dojeżdżać codziennie tak daleko, ani nie stać jej na wykarmienie tylu psów.



Pani była się dowiadywać w gminie o pomoc i to jest ta najgorsza wiadomość:
o ile urzędnicy w ogóle raczą ruszyć tyłkami w tej sprawie (bo mają opory), to psy zostaną zesłane do Chrcynna. To jedna z najgorszych mordowni w Polsce.




Są więc 3 opcje do wyboru:
- śmierć z głodu albo od łopaty okolicznych dobrych ludzi
- męczarnie w Chrcynnie
- uratowanie psów przez NAS

i jako NAS rozumie się wszystkie osoby, które zechcą w jakikolwiek sposób pomóc Fundacji "Dom Tymianka", która spróbuje zrobić, co tylko w jej skromnej mocy.




KONKRETY:

Psy trzeba zabrać z posesji do domów stałych lub tymczasowych.
Zanim to nastąpi, JUŻ i NATYCHMIAST trzeba wysterylizować suczki, 
bo będą następne szczenięta.
W tej chwili jest jeden maluszek, który musi zostać zabrany jak najszybciej.

"Dom Tymianka" we współpracy z wolontariuszkami z grupy Adoptuj Płońskie Psiaki zajmie się sterylizacjami. To znaczy, wolontariuszki pomogą organizacyjnie i transportowo, a "Dom Tymianka"
zapłaci za sterylizacje.
Suczek jest chyba 6




"Dom Tymianka" chce również wygospodarować miejsce u siebie przynajmniej dla tych słabszych i najchudszych.



Ta malutka suczka ma chorobę skórną, trzeba ją zdiagnozować i leczyć.







Bardzo proszę o pomoc!
Liczy się czas, bo wszystko może się zdarzyć.

Wkrótce będziemy świętować Święta Zmartwychwstania, święta odradzania się życia, zwycięstwa życia nad śmiercią.
Uratujmy życie tych istot!
To ważniejsze niż pisanki, zajączki, koszyczki.


Fundacja „Dom Tymianka”
Kołaki Kwasy 8
06-406 Opinogóra Górna

52 1090 1694 0000 0001 1684 9209

paypal: fundacjadomtymianka@gmail.com

z dopiskiem: psy z Płońska








16 komentarzy:

  1. już ślę mały pieniążek.
    ula

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasne, że ważniejsze niż pisanki, zajączki i inne takie! Przepraszam, że niewiele to będzie, ale już to robię.
    p.s. dzieeeeeeeeeens za paczkę. A zwłaszcza TRZY SZTUKI WIADOMO CZEGO:-)))))
    Torby Beaty normalnie SZOK SZOK SZOK!!! Kura podbiła nasze serca natychmiast!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że Beacine kury (w nawiązaniu do Klarzynowego synka) są boskie! A rzeczone trzy sztuki otrzymałas w celu podkarmienia talentu;-)

      Usuń
    2. :-)))))))))))))))))))))))))))))
      Jak się cieszę, że kura już na grzędzie u Edytki siedzi :)
      A ja w sobotę z tęsknoty za tą kurą uszyłam sobie sukienkę z koszuli męża i na plecach naszyłam kury siostrę bliźniaczkę :)))

      I też dzięki za paczkę - a nawet dwie, bo i od niezawodnej p. Marioli książka przyszła :) A ja tak się zakochałam w kartce z hop-siup zającem, że ... je nikomu nie wysłałam, tylko stoi sobie na półce i codziennie na nią patrzę :)
      Buziaki Dziewczyny ślę, a reszta pod spodem.

      Usuń
    3. Ho ho!!!! Sukienka z kurą! No nic tylko Wielkanoc cały rok obchodzić! Ja z tęsknoty za kurą to bym co najwyżej jajecznicę potrafiła zrobić:-)
      Nasz torba wisi na wieszaku w przedpokoju i cieszy oko mieszkańców i gości! a i w tym celu właśnie powieszona:-) żeby podziwiali i "zazdraszczali" nam! Ha! Na zakupy jeszcze nie poszła, bo dziś u nas na całej połaci śnieg, więc i kurę by zmoczyło:-)
      Niech żyją kury! Niech żyją torby z kurami (i kotami!!!)! Niech żyje Beata! Niech żyją Wzruszacze! No dobra... i niech żyje Ori:-)

      Usuń
    4. Niech żyje Ori przede wszystkim, bo cóż byśmy bez niej uczynili w tej wzruszającej sprawie :)

      U nas prawie na całej połaci śnieg z deszczem, więc sukienka z kurą w szafie, bo spodnie lepiej grzeją zadek :) Ściskam Cię Edytko, No dobra i Ori też, a Wzruszacze przede wszystkim :)

      Usuń
    5. Nie można za bardzo wychwalać Ori bo obrośnie w piórka, porzuci gumiaki i gumno, i odleci... Ale oczywiście niech to zostanie między nami :-)))))

      Usuń
  3. Ja przeleję na początku kwietnia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przelewam natychmiast po przeczytaniu :)) Pozdrawiam świątecznie
    Urszula z Bydgoszczy

    OdpowiedzUsuń
  5. Ori Droga tak mi przykro, że żadnego wziąć nie mogę do domu ...

    Mogę jedynie wspomóc finansowo (i duchowo) akcję ratowania. Zaraz ślę Ci stówkę. A jeśli mogę tak się w to włączyć, że będę finansować koszty diagnozy i leczenia tej małej psinki z chorobą skóry - bo ona do "schrona" trafić nie może przecież - to informuj mnie na priv.

    Śpieszmy się też KOCHAĆ ZWIERZĘTA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierząca nie jestem, ale po "śpieszmy się też KOCHAĆ ZWIERZĘTA" powiedziałam sobie po cichu AMEN:-) bo jak najbardziej pasuje:-)

      Usuń
  6. Już wysłałam przelew. To, co napisałaś o świętowaniu Zmartwychwstania i sprawach ważniejszych od pisanek i koszyczków, powinni mówić codziennie we wszystkich kościołach. I na lekcjach religii w szkołach. Ech, szkoda gadać. Pozdrawiam Cię serdecznie. Dorota

    OdpowiedzUsuń
  7. Wysłałam przelew. Wiem, że to niewiele w morzu potrzeb, ale może wystarczy na jakiś lek...
    Spokojnych, zdrowych i radosnych Świąt życzę!
    Pozdrawiam, Urszula

    OdpowiedzUsuń