Pierniczek.
Malutki i taki króciutki, że Pan Tymianka nadał mu imię Półpies.
Taki malutki staruszek miał bardzo małe szanse na przeżycie w schronisku-molochu,
przyjechał smutny, smutnieńki i skulony i próbował udawać, że go nie ma.
Atmosfera domu Tymianka - a szczególnie zbawienny wpływ Kubusia Słoiczka Konfitur - szybko odmieniła Pierniczka w uroczego, energicznego Wzruszacza.
Uszatek
Staruszek o wyglądzie pluszowej maskotki,
Kilkuletni Podopieczny "Domu Tymianka" w październiku ubiegłego roku znalazł dom, który wydawał się bez zarzutu.
Niestety, tym razem dom, a raczej ludzie opiekujący się Uszatkiem, okazali się pomyłką,
mówiąc najoględniej.
Po dość długich i burzliwych perypetiach Uszatek wrócił z adopcji i zamieszkał w domu Tymianka.
Niniejszym rozdział "Smutki, straty i porzucenia" w przypadku obu staruszków został definitywnie zamknięty.
Przed nimi oby jak najdłuższe, spokojne, szczęśliwe (może trochę nudne?) życie Wzruszaczy.
Pierniczek jest słodki :) Żal, że Uszatek musiał się zawieść na ludziach. Teraz Ori przekona Uszatka (znowu), że nie wszyscy ludzie są bez serca.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy Kochani :)
Oba słodkie :))
OdpowiedzUsuńDobrze się robi na duszy po przeczytaniu, jak to atmosfera Domu Tymianka zmienia Wzruszaczy.
A czymże argumentowali oddanie Uszatka?
OdpowiedzUsuńBardzo dużo zbrodni popełnił Uszatek: prawie stracił wzrok, posikiwał w domu, biedni ludzie aż za granicę chcieli emigrować. Nie ma sensu powtarzać wszystkich tych bzdur:-(
UsuńMoże nudne, jednak cudne. Pseudo opiekunowie to plaga.
OdpowiedzUsuńGratuluję jubileuszu.
Niebawem postaram się coś podrzucić.
Pozdrówki i pogłaskanki.