Dom Tymianka stoi na granicy pór roku: część ogrodu zajmuje zima z coraz brudniejszym, mokrym śniegiem, a resztą zawładnęło przedwiośnie. Nadchodzi pora uszu nagrzanych wiosennym słońcem i łap lepkich od rozkosznego brązowego błotka. Jedynie Rafik zachowuje nieskazitelną biel skarpetek. Sezon Brudnych Łap psy uczciły energiczną zabawą w patyczki.
Zabawa w patyczki ma jedną, acz niezywkle zagadkową regułę: na działce leżą jakieś dwa miliony patyków, zgodnie z zasadą wolno jednak gryźć tylko jeden, do którego - zależnie od humoru - ustawia się grzeczna kolejka, albo patyk jest wyszarpywany w zażartej walce. Zygzak na słodkim
pyszczku Lisa jest dowodem na to, że psom zdarzają się zachowania wysoce naganne.
Saba zlekceważyła patyk wybrany dzisiaj przez Oriona. Ambicja nakazuje jej ujarzmianie naprawdę porządnych kawałków drewna! Złości się przy tym i szczeka, bo gruby pieniek w żaden sposob nie daje się ugryźć. Ori, patrząc na dokonania psów, zaczęła się zastanawiać nad konstruktywnym wykorzystaniem ich zamiłowań: może by tartak otworzyć? Rustykalne mebelki produkować? Wyobraźcie sobie psy w takich niebieskich roboczych ubrankach...
hah:))) jak ja lubię czytywać Ori:)) daje mi powera do życia!:) a mordki słodkie jak zawsze,jestem ciekawa jak Ori się udaje zachować spokój w tak licznej grupie dużych uszu i łapek:) pozdrowienia, a pomysł z tym tartakiem znakomity:)) podeśle parę mebli do obróbki jak tylko ruszy Orikowa brygada specjalna do zadań drewno-obróbkowych:))))
OdpowiedzUsuńzabawa kijkami jest super:)
OdpowiedzUsuńwiadomo, ze nie kazdy kij sie nadaje, a jak sie juz trafi na TEN, to warto go i do domu zabrac:-)
pozdrawiam wszystkich mieszkancow Domu Tymianka.
na zdjeciach wspaniale sznupy:-))
Sliczniusie mordeczki:) A styl pisania - miodzio!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (a Dyziek macha ogonem:))
:))) Ori , rustykalne mebelki ,świetny pomysł heheh.Moje psy również całe w błocie, czasem tylko na karku jest trochę wolnego od błota miejsca, na pogłaskanie delikwenta:)Sezon Brudnych Łap nie zle daje mi popalić.Mój mąż wczoraj wycierając po raz kolejny podłogę, rzucił propozycję , żeby psiaki streczem poowijane na dwór wypuszczać:)) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZa niebieskie ubranka dziękujemy. Zdecydowanie. Ucho Fetki(?) cudowne, a przy Rafiku(? ostatnie zdjęcie) Pierce Brosnan to neptek. Jakie spojrzenie tej przystojnej twarzy! Jestem jego:)Wszystkie mordysie wiosennie promienieją ,żeby jeszcze tylko umiały sobie łapy wycierać;)
OdpowiedzUsuńPomysł z tartakiem boski. Furorę byście zrobili!!! Rafik faktycznie jak filmowy amant, chociaż ja nie przestaję się zachwycać uśmiechem Nuki. Już sobie wyobrażam podłogę, kiedy wybawione towarzystwo wpada do domu odpocząć:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, DorotaC.
Co za spojrzenie na ostatnim zdjęciu! Ori, może napiszesz coś o tym, jakie socjotechniki stosują Twoje zwierzaki? :)
OdpowiedzUsuńMiędzy porami roku wiele zdarzyć się może, nawet tartak psi powstać, ot co! :)
OdpowiedzUsuńa łapki Rafika faktycznie czyściutkie, mojej Majki takie nie są, jak on to robi??
Uściski dla wszystkich łapek i rączek też ;)
a jakie cudne tralki by produkowały... sądząc po dokonaniach mojej Dalencji, to tokarka nie była by potrzebna :P
OdpowiedzUsuń:))))))Jesteś moją terapeutką od śmiechu.Mordeńki wszystkie cudowne a Sabunia to rzeczywiście z tym "kijkiem"poszła na całość.Moja Happy wszelkie błotko uwielbia i nie podaruje sobie najmniejszej kałuży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie wszystkich mieszkańców Domu Tymianka:)))
Gra w patyki wszystkim psom jest chyba dobrze znana.:)) Moja suńka też ma ich do wyboru do koloru, ale jak się uprze na jakiś konkretny to nie przeszkadza jej nawet to, że jest od niej trzy razy większy i- i tak go taszczy po ziemi z łbem przekrzywionym, rozwianymi uszami, machając przy tym ogonem:) A potem obgryza do upadłego;)
OdpowiedzUsuńNo widac pieskom kazda pora pasuje, zeby pobawic sie, a wizja poubieranych w niebieskie ubranka od razu mnie rozbawiła, bo i mojego futrzaka sobie wyobrazam w takim kombinezonie i jego niezadowolenie z tego powodu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie :)
My już dawno popadliśmy w zwątpienie. Błoto z Miluniowych łap jest wszędzie, a ślady ubłoconych, kocich łapek jak stempelki zdobią pościel, obrus, parapety, moje spodnie...
OdpowiedzUsuńNo, nie wiem; niebieskie kombinezony? Raczej w białych kołnierzykach większość tych sportretowanych panów widzę. Chyba jednak zarząd tartaku spośród siebie wyłonią.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że kombinezony tylko dwa potrzebne będą!
Jakie piękne psie portrety! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń