Witaj Ori, Bardzo dziękuję za odwiedzinki u mnie :) Stale do Ciebie zaglądam, ale nie zawsze mogę zostawić ślad moich odwiedzin (za wolny internet - tak zwany mobilny - w moich lasach traci zasięg - zbyt często niestety:( Kotografie - jak zawsze urocze. Ja próbuję zrobić zdjęcia mojemu pieskowi i nie udaje się, on wiecznie w ruchu dlatego wiem, że Twoje zdjęcia to mistrzostwo !!! Pozdrawiam cieplutko
Moje koty też wypełniają okna. Lubię jak tak sobie siedzą ale zawsze wtedy zastanawiam się za czym tak tęsknym wzrokiem patrzą...Przecież u mnie mają najlepiej na świecie:-) Mam jedno zdjęcie, które uwielbiam. Siedzą te moje grubasy na parapecie i dyndaja im się ogonki, a po obu ich stronach siedzą koty drewniane. Zdjęcie robione pod światło, wygląda jakby sporo ich tam w tym rządku było. Twoje zdjęcia super, pozdrawiam, DorotaC.
Ori, cudowne zwierzęta. Cóż tu więcej pisać. Na jednej fotografii zdaje się sam Aksamit spod firanki spogląda. I taki nieziemski jest, jak teraz. Ma Was w opiece.
Zaiste piękne zdjęcia ;) Patrząc na te czarno-białe fotografie zastanawiam się czy faktycznie tak koty widzą świat? w szarościach? może patrząc przez okno widzą szarą trawę i szare niebo? kiedyś o tym czytałam ale nie pamiętam :/ Uściski
Odwiedzam Twojego bloga od niedawna i jestem nim zauroczona. Jestem podobnie, jak Ty zdeklarowaną kociarą i psiarą. Twoje zdjęcia przypominają mi mój poprzedni dom, którego już nie ma bo Pan tego domu wybrał inna Panią. Z mojej zwierzęcej rodziny zabrałam do nowego domu mogłam zabrać tylko jednego kocura-inwalidę, który uwięziony w czterech ścianach dzielnie znosi swoją dolę dotrzymując mi towarzystwa. Wierzę jednak, że znajdę kiedyś jeszcze swój 'Tymiankowy dom". Z przyjemnością czytam Twoje opowieści i wiersze, odnajduję się w tych klimatach. Podaj swoje namiary - mam ochotę podarować Ci coś, co sama zrobiłam. Roma
Oj kiciusie piekne, ciekawskie, a minki madre i oczy takie inteligentnie patrzace :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjecia!
Kilka zdjęć, kilkanaście słów i zaraz robi się odwilż w serduchu ;))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jest t y l e miejsc Domem Tymianka :))
Witaj Ori,
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedzinki u mnie :)
Stale do Ciebie zaglądam, ale nie zawsze mogę zostawić ślad moich odwiedzin (za wolny internet - tak zwany mobilny - w moich lasach traci zasięg - zbyt często niestety:(
Kotografie - jak zawsze urocze. Ja próbuję zrobić zdjęcia mojemu pieskowi i nie udaje się, on wiecznie w ruchu dlatego wiem, że Twoje zdjęcia to mistrzostwo !!!
Pozdrawiam cieplutko
Zamyślone, zapatrzone i dostojnie upozowane za szybką... :-)
OdpowiedzUsuńMoje koty wiecznie tęsknią :) a Twoje są bardzo malownicze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z mroźnego (niestety) Wrocławia.
Moje koty też wypełniają okna. Lubię jak tak sobie siedzą ale zawsze wtedy zastanawiam się za czym tak tęsknym wzrokiem patrzą...Przecież u mnie mają najlepiej na świecie:-)
OdpowiedzUsuńMam jedno zdjęcie, które uwielbiam. Siedzą te moje grubasy na parapecie i dyndaja im się ogonki, a po obu ich stronach siedzą koty drewniane. Zdjęcie robione pod światło, wygląda jakby sporo ich tam w tym rządku było.
Twoje zdjęcia super, pozdrawiam, DorotaC.
Piękne!
OdpowiedzUsuńTyle tęsknoty w okiennym, kocim spojrzeniu...
Moc uścisków :*
Ori, cudowne zwierzęta. Cóż tu więcej pisać.
OdpowiedzUsuńNa jednej fotografii zdaje się sam Aksamit spod firanki spogląda. I taki nieziemski jest, jak teraz. Ma Was w opiece.
Zaiste piękne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńPatrząc na te czarno-białe fotografie zastanawiam się czy faktycznie tak koty widzą świat? w szarościach? może patrząc przez okno widzą szarą trawę i szare niebo? kiedyś o tym czytałam ale nie pamiętam :/
Uściski
Co za nostalgia kocia ;)
OdpowiedzUsuńOri zapraszam po odbiór wyróżnienia!!
Pozdrawiam
Pięknie !!!! :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńmoje okna są również "kocie"
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia :)
Jak zwykle zdjęcia urocze - i wiesz, pięknie uchwyciłaś tą "kociość" kotów w oknach :)
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie taki cudowny koci motyw - to czuwanie w oknie.
Piękne!!!Nasz urwis też lubi patrzeć przez okno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was i pyszczki:)))
Za czym tęskni kot w oknie? Kocia dusza zawsze za wolnością. Tak myślę.
OdpowiedzUsuńOdwiedzam Twojego bloga od niedawna i jestem nim zauroczona. Jestem podobnie, jak Ty zdeklarowaną kociarą i psiarą. Twoje zdjęcia przypominają mi mój poprzedni dom, którego już nie ma bo Pan tego domu wybrał inna Panią. Z mojej zwierzęcej rodziny zabrałam do nowego domu mogłam zabrać tylko jednego kocura-inwalidę, który uwięziony w czterech ścianach dzielnie znosi swoją dolę dotrzymując mi towarzystwa. Wierzę jednak, że znajdę kiedyś jeszcze swój 'Tymiankowy dom".
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością czytam Twoje opowieści i wiersze, odnajduję się w tych klimatach.
Podaj swoje namiary - mam ochotę podarować Ci coś, co sama zrobiłam. Roma
Romo, Ori nie może dopisywać komentarzy do swojego bloga, ale jej namiary, mail są w jej profilu.
OdpowiedzUsuńTen kot to chyba ja...też tak lubię siedzieć w oknie;)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach bardzo rozkoszne stworzonka:)
piękne zdjęcia, słodkie koteczki,
OdpowiedzUsuńchciałabym mieć kotka takiego łaskawego, bo mój dzikus :)
Kotkę persa mi ukradli :(