Pamiętacie Tymoteusza o smutnych (niegdyś) oczach, który zapukał do Domu Tymianka w zimny marcowy dzień? I który po burzliwych przejściach (amputacja kawałka ogonka!) znalazł sobie Najlepszy Dom na Świecie?
Spójrzcie na Tymoteusza i uwierzcie, że pióro Ori nie zdoła oddać radości, jakiej doznała, patrząc na tego króla życia o usposobieniu Greka Zorby!
Tymoteusz, ach, Tymoteusz!
P.S. Miłka w swoim liście do Pani i Pana zapomniała napisać, a może nawet o tym nie wiedziała, że swój wymarzony domek zawdzięcza... Tymoteuszowi!
Widać szczęscie na pyszczku i w oczkach :)
OdpowiedzUsuńSuper Ori!!!
Pozdrawiam ;)
Z wielka przyjemnoscia ogladam zdjecia szczesliwego Tymoteusza :)
OdpowiedzUsuńSerce rośnie!Ile szczęścia w psich ślepiach,od razu robi się optymistycznie.A ta dwójka wyraźnie świetnie się rozumie i dobrze im razem.Sama radość!Ściskam-Zofia.
OdpowiedzUsuń:)))))))
OdpowiedzUsuńWidać,że Tymek nie pojawił się u Ori bez przyczyny.Pociągnął za sobą do szczęśliwego życia jeszcze Miłkę.Kto wie,może to nie koniec:)
Zdjęcia szczęśliwego psa, to najlepsze zdjęcia do obejrzenia przed snem:))) Pisałam już, że jesteś mistrzynią psich i kocich portretów? Jak nie pisałam, to piszę. Jesteś! Pozdrawiam w noc ciemną:)
OdpowiedzUsuńSerce rośnie gdy się patrzy na Tymka w takich pląsach. Jego towarzyszka to śliczna dziewczyna, nic dziwnego, że taki z niego zalotnik. Bardzo, bardzo się cieszę jego szczęściem, pamiętam dzień gdy pojawił się pod furtką Ori...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco Państwa Tymka i dziękuję za niego i za Miłkę;-)
Tymek miał szczęście! Cudne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTymoteusz najpierw znalazł Ori, potem Najlepszy Dom na Świecie, a potem Super Dom dla Miłeczki !!! To się nazywa "mieć nosa" ;))
OdpowiedzUsuńUściski i podziękowania dla WSZYSTKICH za łańcuszek dobrych serc :)