Bo Ori wreszcie wróciła po kilku długich, bardzo długich dniach nieobecności.
Zwierzęta nie muszą już czekać przy furtce z nosami w jedną stronę. Nie muszą być smutne i grzeczne
(z tajemniczych powodów bez Ori psy i koty są grzeczne i spokojne).
Pan Tymianka nie musi składać codziennych raportów, że Nusia nie chce jeść, a Nuka nocowała w ogrodzie.
Nusia z radości samodzielnie WSKOCZYŁA na kanapę, a Mufka zrobiła na podłodze kałużę, bo skoro jest Ori, to posprząta i nie trzeba udawać dobrze wychowanej psiej panienki!
Jakie kochane mordki
OdpowiedzUsuńProszę je wszystkie od cioci Ali wyściskać i wycałować
Pozdrawiam
ale dwa rudziołki:)))
OdpowiedzUsuńZupełnie jak z dziećmi :). Ściskam łapki i całuję mordki.
OdpowiedzUsuńNiusia wskoczyła na kanapę! Cuda i czary!;-)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńCiekawe kto się bardziej cieszył z powrotu do domu??
OdpowiedzUsuńOri??
zwierzęta??
czy Pan Tymianka??? ;)
piękne rudości i czernie!! {zwierzątka tak się pozlepiały, że nie widzę, gdzie kończy się jedno a zaczyna drugie ;))
cmoki dla Was!
:))))
OdpowiedzUsuńDużo słońca i MIŁOŚCI :))
OdpowiedzUsuńTo my - podczytywacze, obserwatorzy, miłośnicy i inni - też się cieszymy z Twojego powrotu :))
Dobrze, że jesteś....chyba dla wszystkich ;-)))
OdpowiedzUsuńBuziaki i uściski!
Ori. Tak czekam ale chyba nie doszły do Ciebie zdjęcia kasetki?
OdpowiedzUsuńOri, czy można w tym roku przekazać 1% dla Twojej Fundacji??
OdpowiedzUsuńW tym roku jeszcze nie można, dopiero po 2 latach od rozpoczęcia działalności!Fundacja została zarejestrowana w roku 2011, więc 1 procent będzie jej przysługiwał w 2014.
OdpowiedzUsuń