piątek, 2 maja 2014

Ciąg dalszy













Nowi Podopieczni przyjeżdżają i przyjeżdżają.

Sunia zabrana z łańcucha pojechała prosto lecznicy.
Jest potwornie pogryziona - cała w ranach i dziurach.
Szyja obdarta od grubej obroży.
Do tego jakaś infekcja, bo suczka nie trzyma moczu.
Ból, cierpienie trudne do opisania.
Przy tym spokojna i słodka jak aniołek, zabiegi znosiła cierpliwie i bez piśnięcia...
Po sunię pojechał w imieniu Ori właściciel zaprzyjaźnionego z Tymiankami hoteliku i był przerażony tym, co zobaczył na miejscu.
Na posesji zostały jeszcze dwie siostry, prawie identyczne i malutkie, jedna także mocno pogryziona
(zdjęcia zrobione przed pogryzieniem przez wolontariuszkę Fundacji "Nero"):




Posesja jest opuszczona po śmierci właścicielki, a psy pozostawione bez opieki.
Trzeci towarzysz niedoli:





Wszystkie MUSZĄ stamtąd jak najszybciej zniknąć, szczególnie ta mała pogryziona...
Mała jest zadziorna, to ona tak pogryzła siostrę, nie można jej dołączyć do innych psów, więc koło się zamyka - nie ma dla niej miejsca...
Znowu ta sama prośba, a raczej błaganie o wsparcie finansowe na KOJCE, KOJCE, KOJCE
oraz na utrzymanie i leczenie Podopiecznych.

Są majówki, radość, świętowanie, grillowanie, ale te psy nie mają czasu!
Przyjechała też suczka z olkuskiej mordowni, wspólnymi siłami udało się wyrwać stamtąd wszystkie psy 
wyznaczone do wyjazdu na śmierć na poniedziałek, ale lada dzień będzie kolejna wywózka i tak bez końca chyba.

CIĄG DALSZY NASTĄPI!









6 komentarzy:

  1. W poniedziałek dotrze wsparcie majowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże, jaka słodziutka;))) Jaka bidulka...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ori podziwiam Cie za wielka milosc do zwierzat . W poniedzialek powinnas otrzymac rowniez ode mnie pare zlotych dla tych nieszczesnikow .
    Pozdrawiam Cie bardzo , bardzo serdecznie joanka

    OdpowiedzUsuń