Właściwie odpowiedziałaś sobie na pytanie - wystarczy pamiętać, kto się z kim nie lubi. Jest kilka punktów zapalnych, na przykład Tosiek-Aramis (zresztą bracia), ale stado domowe jest zgodne i poważnych kłótni nie ma, na szczęście. A u Ciebie ile sztuk,że tak ładnie zapytam?
Moim mister obiektywu zastaje dziś ...... tadam ...... PLUSZYSŁAW :) A któż to tak zasłania lico łapkami, jakiś wstydliwy o skromny ktoś ... Uściski do Was ślę, a praca w moich łapkach wre - na rzecz Wzruszaczy oczywiście ! Piękną torebkę zdziergałam z beretu :) A teraz niezwykle chusta wiosenno- letnia na warsztacie :) Wasz kaczy Wódz :))))
Wiem, ze Plusz jest Twoim ulubieńcem, rzadko go pokazuję, bo nie lubi się fotografować i robi głupie miny. Cieszę się niezmiernie z prac wodzowskich, są rozkoszą dla oczu i napeniają brzuszki Wzruszaczy, czyli piękno i szlachetność w jednym
Zawsze jak patrzę na Twoje psy, myślę, że mają niesamowitą mądrość życiową. Emanuje od nich życiowe doświadczenie (najczęściej nie za bardzo pozytywne), duża tolerancja i przyzwolenie na głupotę i okrucieństwo człowieka i takie pobłażanie dla gatunku ludzkiego, i jego nie zwierzęcości. No cóż myślę, że ze wszystkich zwierząt, to właśnie człowiek jest najmniej humanitarny i to nie tylko w stosunku do zwierząt. Za swoje problemy mści się także na roślinach, wodzie, skałach, jak na swoich trochę innych pobratyńcach, takich jak ludziach kalekich i upośledzonych intelektualnie. Widać z tego, że jest istotą totalnie strachliwą i bezbronną. Nic dziwnego, że Twoje psy darzą go współczuciem.
Kochana Ori, Muszę wpisać się na gorąco:) Dzisiejszy dzień zapamiętam na zawsze. Poznać Ciebie, Pana Tymianka i Wzruszacze to szczęście i zaszczyt. To był bezcenny czas, bo zobaczyć Kogoś, kto CAŁE swoje życie poświęca stworzeniom, to w dzisiejszym egoistycznym świecie prawie niemożliwe. Jesteś Wielka Ori. Wiedziałam, że to trudne, ale nie przypuszczałam, że aż tak...
Dziękuję, że mogłam poznać osobiście :) kruchutkiego Jaśnie Pana - Króla Złotego noszonego na rękach. I Lubisia, który nie widzi, ale ma w sobie tyle pogody i radości – dzięki Tobie. I słodkiego Tulisia. No i tę charakterną zakałę Pluszysława. I Oriona, Tobiego, anielską Anielę z łapką na łapkę, aksamitną Lusię, zadziorną Karmelkę, Daszę, Miodka i jego bojącą siostrę, i uszatą Ofrę., Gruszkę, Mufkę i Rubika, który rozkwasza nos na szybie...
Dziękuję za spotkanie z Fafką, aktorką komediowo-dramatyczną :))) Te miny to dopiero bezcenne, za resztę można – no wiadomo. No i koty, cudne.. Mufin i Malwina robią wrażenie nawet na mnie psiarze;) I oczywiście wszystkich Wzruszaczy nie wymieniłam.
Wyjechałam z poczuciem, że to wielkie rzeczy, dać Wzruszaczom serce całe i dach nad głową. I że ja nigdy bym tak nie potrafiła. I ze świadomością, jak wielkie są potrzeby Mieszkańców Domu Tymianka, a jak mało ja mogę dać. To kropla w morzu...
Dziękuję Wam Kochani za dzisiejsze wzruszenia. I serdeczne dzięki Joannie, za to, że myśli o wszystkim :)
Jak Ty to robisz, że one się nie awanturują między sobą?! U mnie od roku masakra, muszę pamiętać, kto kogo nie lubi..
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Właściwie odpowiedziałaś sobie na pytanie - wystarczy pamiętać, kto się z kim nie lubi. Jest kilka punktów zapalnych, na przykład Tosiek-Aramis (zresztą bracia), ale stado domowe jest zgodne i poważnych kłótni nie ma, na szczęście. A u Ciebie ile sztuk,że tak ładnie zapytam?
UsuńNie, no u mnie skromnie, nie warto się chwalić...aktualnie 3 plus 3.
UsuńA.
Ale obsługi nie liczyłam.
UsuńA.
Moim mister obiektywu zastaje dziś ...... tadam ...... PLUSZYSŁAW :)
OdpowiedzUsuńA któż to tak zasłania lico łapkami, jakiś wstydliwy o skromny ktoś ...
Uściski do Was ślę, a praca w moich łapkach wre - na rzecz Wzruszaczy oczywiście ! Piękną torebkę zdziergałam z beretu :) A teraz niezwykle chusta wiosenno- letnia na warsztacie :)
Wasz kaczy Wódz :))))
Wiem, ze Plusz jest Twoim ulubieńcem, rzadko go pokazuję, bo nie lubi się fotografować i robi głupie miny. Cieszę się niezmiernie z prac wodzowskich, są rozkoszą dla oczu i napeniają brzuszki Wzruszaczy, czyli piękno i szlachetność w jednym
UsuńMój mąż widząc Lubisia na dwóch łapkach, skomentował "pasowanie na psycerza" :)
OdpowiedzUsuńBardzo trafnie;-))
UsuńZawsze jak patrzę na Twoje psy, myślę, że mają niesamowitą mądrość życiową. Emanuje od nich życiowe doświadczenie (najczęściej nie za bardzo pozytywne), duża tolerancja i przyzwolenie na głupotę i okrucieństwo człowieka i takie pobłażanie dla gatunku ludzkiego, i jego nie zwierzęcości.
OdpowiedzUsuńNo cóż myślę, że ze wszystkich zwierząt, to właśnie człowiek jest najmniej humanitarny i to nie tylko w stosunku do zwierząt. Za swoje problemy mści się także na roślinach, wodzie, skałach, jak na swoich trochę innych pobratyńcach, takich jak ludziach kalekich i upośledzonych intelektualnie.
Widać z tego, że jest istotą totalnie strachliwą i bezbronną. Nic dziwnego, że Twoje psy darzą go współczuciem.
Konstelacje jak na niebie nocnym, bo co Wzruszacz to GWIAZDA internetu!:-))))
OdpowiedzUsuńOri, marzę o tym, żeby mieć na ścianie kalendarz ze Wzruszaczami i zamierzam Cię do tego namówić :)
OdpowiedzUsuńKochana Ori,
OdpowiedzUsuńMuszę wpisać się na gorąco:) Dzisiejszy dzień zapamiętam na zawsze. Poznać Ciebie, Pana Tymianka i Wzruszacze to szczęście i zaszczyt. To był bezcenny czas, bo zobaczyć Kogoś, kto CAŁE swoje życie poświęca stworzeniom, to w dzisiejszym egoistycznym świecie prawie niemożliwe. Jesteś Wielka Ori. Wiedziałam, że to trudne, ale nie przypuszczałam, że aż tak...
Dziękuję, że mogłam poznać osobiście :) kruchutkiego Jaśnie Pana - Króla Złotego noszonego na rękach. I Lubisia, który nie widzi, ale ma w sobie tyle pogody i radości – dzięki Tobie. I słodkiego Tulisia. No i tę charakterną zakałę Pluszysława. I Oriona, Tobiego, anielską Anielę z łapką na łapkę, aksamitną Lusię, zadziorną Karmelkę, Daszę, Miodka i jego bojącą siostrę, i uszatą Ofrę., Gruszkę, Mufkę i Rubika, który rozkwasza nos na szybie...
Dziękuję za spotkanie z Fafką, aktorką komediowo-dramatyczną :))) Te miny to dopiero bezcenne, za resztę można – no wiadomo. No i koty, cudne.. Mufin i Malwina robią wrażenie nawet na mnie psiarze;) I oczywiście wszystkich Wzruszaczy nie wymieniłam.
Wyjechałam z poczuciem, że to wielkie rzeczy, dać Wzruszaczom serce całe i dach nad głową. I że ja nigdy bym tak nie potrafiła. I ze świadomością, jak wielkie są potrzeby Mieszkańców Domu Tymianka, a jak mało ja mogę dać. To kropla w morzu...
Dziękuję Wam Kochani za dzisiejsze wzruszenia. I serdeczne dzięki Joannie, za to, że myśli o wszystkim :)
Wasza Beata :)