środa, 3 marca 2010

Tymoteusz jest w hoteliku!































Tak wyglądał Tymuś rano, wyściskany, wygłaskany i wypieszczony przez Ori.
Psy z Domu Tymianka nie zmieniły zdania na temat psa za ogrodzeniem - wytrwale i do zdarcia gardeł obszczekiwały go przez całą noc ( z własnej woli zrezygnowały ze spania w domu!).
Rano przyjechały panie ze Straży Zwierząt, sprawdzić, czy piesek jest zaczipowany - oczywiście, nie jest - a Ori przymurowała się do telefonu, szukając odpowiedniego transportu do hoteliku oddalonego o ok. 70 km.
Hotelik, do którego pojechał Tymek, jest uroczym miejscem, w którym mieszka kilkanaście ślicznych, zadbanych, radosnych psów i prowadzonym przez ludzi kochających zwierzęta, ciepłych i wrażliwych. Ori została w przelocie obsikana przez grubaśnego, słodkiego szczeniaka - to na szczęście chyba???
Wieczorny meldunek z hoteliku jest pomyślny - Tymek jest wesoły, odpoczywa w kojcu po trudach podróży, a jutro zostanie obejrzany przez lekarza. Na zdjęciach widać jego spuchnięty pyszczek.
Kochane Przyjaciółki - tak sobie Ori pozwoli Was nazwać - wielkie, przeogromne DZIĘKUJĘ za komentarze, za chęć pomocy. Wszystkie szczegóły zostaną zamieszczone na blogu jutro. Jutro, jutro, bo dzisiaj Ori jest śmiertelnie zmęczona, tak błyskawiczne znalezienie hoteliku, transportu, obawa, czy się wszystko uda, bezsenna noc, długa podróż i, co bardzo dla Ori przykre, rozstanie z Tymusiem, nadgryzło jej siły. Spać, spać, spać, spać! Dobrej nocy!
Spadł śnieg, jest zimno, a Tymek śpi w ciepłym, bezpiecznym miejscu!!!




13 komentarzy:

  1. śliczna psinka:( taka smutna,,dobrze że trafił do hoteliku, trudny dzień za Wami widzę, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że śpi w cieple i jest najedzony! Na całą resztę przyjdzie pora za chwilę. Coś się w końcu wykombinuje! Napisz, jak już będziesz w stanie, jakiej jest mniej więcej wielkości bo jak kogoś namawiać to trzeba wiedzieć na co ;-))
    Pozdrowienia dla Was wszystkich,
    Dorota z beaglem

    OdpowiedzUsuń
  3. Albo płaczę albo się śmieję,masz OGROMNE serce...i Pan Tymianka też!!!
    Niech podczas badania Tymka weterynarz sprawdzi czy nie ma gdzieś tatuażu/uszy/.Pozdrawiamy serdecznie-Teresa z Pandą-owczarką niemiecką.
    Też chętnie pomożemy finansowo:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ori Mm nadzieje, że koniec historii będzie bardzo pomyślny!
    Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ucieszyła mnie wiadomość o Tymusiu, znajdzie nowy dom i będzie szczęśliwym psem, w to wierzę!!! Pozdrawiam i spokojnej nocy Wam życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ori jestes ANIOŁEM !!! Sama zbieram kocie sierotki, kazda moja kicia zostala zabrana albo z ulicy albo z wycieraczki. Dziekuje za to, ze sa tacy ludzie jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
  7. A Tymek jest cudowny !!!!!!! Dziekować Bogu , że trafił na CIEBIE.

    OdpowiedzUsuń
  8. To na prawdę wielkie szczęście, że właśnie Ciebie znalazł. Skąd ON wiedział???? Bardzo, bardzo się cieszę z finału tej historii, teraz szukamy stałego domku. To taki wspaniały, milusi psiak, zasługuje na dobry dom. Pisz Kochana jak się już wyśpisz:-))
    DorotaC.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ori, Przyjaciółko nasza, cieszę się razem z Tobą. Tymuś jest już bezpieczny, to najważniejsze. Teraz pozostaje tylko czekać jak ludzkie serduszko dostrzeże Tymkowe serduszko i zrodzi się wielka miłość ze szczęśliwym finałem ;)
    No nie mogę, jak patrzę jak jego zdjęcia...
    Jest w jego oczach tyle smutku i zarazem tyle mądrości. Pewnie zastanawia się biedak, jak to możliwe, że są dobrzy ludzie jak Ori, i źli, jak ci od których spotkała go krzywda.
    Ściskam Cię Kochaniutka serdecznie i ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś wspaniałym Człowiekiem!!!! Tylko tyle i aż tyle. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję :))
    W imieniu Tymusia i swoim ;))

    Przesyłam buziaki, pa!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ori, cieszę się , ze Tymek jest już w bezpiecznym miejscu, dzięki Twojemu i Pana Tymianka Wielkiemu sercu.Jesteście ANIOŁAMI , ogarniającymi swoimi skrzydłami te wspaniałe istoty.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolejny szczesciarz, dobrze ze na Was trafil, nikt lepiej by sie nim nie zajał :)
    I ja serdecznie sciskam i pozdrawiam no i czekam na te historie skad on sie tam wział :)

    OdpowiedzUsuń