poniedziałek, 5 lipca 2010

Letnie wieczory są pracowite






















Długie, jasne lipcowe wieczory są bardzo pracowite dla psów z Domu Tymianka.
Orion bierze na siebie trud ładnego wyglądania w blasku zachodzącego słońca, Rafik odrywa Pana Tymianka od jakiegoś Bardzo Ważnego Meczu, Fetka i Snupi obszczekują każdego wroga majaczącego na różowawym horyzoncie (to niezwykle odpowiedzialne zadanie), Miłek podkrada panu paliki i sznurek, potrzebne do wytyczenia nowego psiego terenu i wygryza na nich koronkowe wzorki.
Najtrudniejsze prace wykonuje jednak Saba. Na przechodniach może niekiedy sprawiać wrażenie psa skazanego na ciężkie roboty - nosi bowiem stale w pyszczku całkiem spore kamienie i cegły, porzucając je wylącznie wtedy, gdy ma ochotę na jakiś potężny konarek. Ponadto podlewa ogród, (w stosownej porze roku odśnieża), czyści studnię, kopie dołki, wyrywa ulubione kaliny Ori i pomaga Panu Tymianka we wszystkich pracach w ogrodzie. Czego on jakoś specjalnie nie docenia. Dziwne.
Zwolnieni od wszelkich obowiązków są tylko najmniejsi - Fafka i Kiciuniek.
Kiciuniek kocha spacerki w gęstwinie traw i liści porastających ogród wokół Domu Tymianka.
Byłby jeszcze szczęśliwszy, gdyby Ori dawała mu czasem trochę spokoju i nie porywała go na ręce za każdym razem, gdy zbliża się straszliwe niebezpieczeństwo - komar na przykład albo rozpędzony Orion. Albo liście są zbyt gęste i Ori przetaszcza Kiciuńka przez trudne odcinki drogi, a biedak znosi to z anielską cierpliwością. Pan Tymianka wyraża się wtedy do swej ukochanej słowami, które trudno uznać za aprobatę stanu jej umysłu, ale mądry wyrozumiały Kiciuniek trąca ją różowym nosem w ucho i mówi jedyne, niepowtarzalne, tylko kiciuńkowe "chrum".







15 komentarzy:

  1. Kiciuniek jest przeuroczy. Jakie fotogeniczne są Twoje pieski Ori ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pełnia lata w Domu Tymianka jako żywo:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. No to widać Ori też mocno zapracowana ;) Piszę z przymrużeniem oka - w kontekście posta - choć domyślam się, ile faktycznej pracy jest z taką gromadką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Urocze zdjecia i wzruszajacy portret Kiciunka...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta...nie no, strasznie zarobione są. Z tego co wiem, to Fetka pierze, a Lisek świetnie gotuje. Nie wspomnę już o Nuce, bo ta dopiero ma pracy :-))
    Serdecznie pozdrawiam zapracowane towarzystwo, dobrze, że chociaż Ori leży do góry pępkiem z drinasiem w dłoni:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po ciężkim i pracowitym dniu pieski napewno padają a Ori siada do kompa by nam to wszystko
    spisać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pieski po ciężkim i b.pracowitym dniu wieczorem padają ze zmęczenia a Ori siada do laptopa by nam to wszystko spisać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cichutko przypominam o nagrodzie za taki wysiłek ;))
    Myślę, że naleśniczki będą naj, naj, najlepsze :))

    Wytargaj wszystkie słodkie uszka ode mnie :)
    Pa!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaki piękny jest teraz Kiciuniek!

    OdpowiedzUsuń
  10. Przecudne zdjęcia i Sabunia do której mam ogromną słabość:)
    Ściskam Wszystkich ogromnie a Kiciuńka bardzo delikatnie:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Wpis śliczny jak uśmiech Kiciuńka.....ściskam-Zofia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wpis śliczny jak uśmiech Kiciuńka......Ściskam-Zofia.

    OdpowiedzUsuń
  13. No proszę nie tylko u mnie występuje podwójny wpis

    OdpowiedzUsuń
  14. Bo Kiciulek jest od tego, żeby nosić go na całego, ole!

    OdpowiedzUsuń
  15. Droga Ori, gratuluję nowej szaty graficznej ! :)
    Bardzo mi się podoba :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń