niedziela, 11 lipca 2010

Miód lipowy, miód spadziowy, bursztyn i karmel



Latem pod brzozami światło przybiera wszystkie odcienie miodu, bursztynu, karmelu i wszelakich złocistosci.
Zwisające, ciężkie od liści galęzie tworzą baldachim, pod którym Ori lubi przesiadywać z książką, a psy
przepychają się wokół krzesła, wkładają między kartki brudne nosy, zrywają się na czujne łapy przy każdym ruchu Ori ( nigdy nie wiadomo, czy nie ma ukrytego kawałka ciasta, prawda?). Są na tę (ciastową) okoliczność słodkie, miodowe i karmelowe jak pełnia lata!

7 komentarzy:

  1. Cudowne pyszczki, upał w takiej scenerii nie straszny...całusy dla Was, dla Kiciunia szczególne!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. A to takie lakomczuszki z tych psiaczkow :) A tak spokojnie wygladaja! I ja glaski posykam dla nich wszystkich i szczekajace pozdrowienia od mojego Tytusa!

    OdpowiedzUsuń
  3. I promienne, jak Słońce!!!

    PS. Masz ciasto? Ja też chcę okruszynkę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne promyczki:) Gorąco,że nie idzie wytrzymać.Mam dzisiaj taki jęzor jak Lisek:)
    Ściskam Wszystkich:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne, kochane, przeurocze mordeczki ;) Kiciuniek wymiata :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ori, bajkowe zdjęcia; zwierzaki wyglądają, jakby wcale a wcale ten upał im nie doskwierał.

    OdpowiedzUsuń