Dmuchawce rozświetliły ogród tysiącami miękkich białych lampioników. Psy gubią się w gąszczu, którego nie tknie okrutne ostrze kosiarki, dopóki w trawie błyszczą jaskry, niezapominajki i ostatnie mlecze. Nad lampionikami wyrastają ciekawskie piramidki psich uszu.
Jego Rozpieszczoność spoczywa pod gałęzią kwitnącej kaliny i nudzi się okropnie.
"mój" Kiciuniek na zielonej, soczystej trawce:)) jak król , godnie i słusznie, łaskawie raczy się troszkę ponudzić :))
OdpowiedzUsuńkochany Kiciunio :))
a nie na betonowych płytach schroniskowych...
kochana Ori:))))))))))))))))))))))))))))))))
Chcę być psem Ori...
OdpowiedzUsuńFaaaajnie macie. U nie też pojawiły się jakiś czas temu niezapominajki, przyleciały skądś:-)Bardzo mnie cieszą i wcale się nie dziwię, że nie pozwalasz ich skosić. Psom chyba też fajniej na takim grubym, miękkim dywanie. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńSame Pieszczochy u Ori na ukwieconej łące i az czlowieka korci, żeby je wszystkie wygłaskać, poczochrać i przytulic!
OdpowiedzUsuńJa tez chcę byc psem Ori, przynajmniej troszeczkę i chociaż na łace pod kaliną, tak na godzinkę.Poproszę:)
OdpowiedzUsuńJa też, ja też! chcę się ponudzić na miękkiej trawie pod kaliną!!
OdpowiedzUsuńMogę Kiciuńka pozabawiać ;-)
Ściskam czule!
Czy i ja mogę do Ori???
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Wszystkich:)))
Zawsze chciałam się nudzić. Ale jakoś się nie udaje :D Świętego spokoju i zdrowego leniuchowania w sielskim Tymiankowie dla Ciebie i Twoich podopiecznych :)A co, należy się! Przytulam serdecznie.
OdpowiedzUsuń