Nuka, najtroskliwsza z ciotkomatek wyznaje zasadę, że małe kotki najskuteczniej czyści się na mokro. Maleństwa są więc nieustannie wylizywane, podskubywane i obwąchiwane.
Koty nie lubią tych prysznicowych czułości, bo kto by lubił być ściąganym z firanki albo wysuwanym spod komody i mytym po raz dziesiąty tego samego dnia!
Nuka jest zaborcza i pozostałe ciotkomatki schodzą jej z drogi (Julka i Fafka zabierają się za pielęgnację maluchów dopiero wtedy, gdy Nukę uda się na chwilę wyrzucić do ogrodu).
Jedynie Melisa staje w szranki z mocno niezadowoloną z konkurencji Nuką i pieczołowicie osusza i wyczesuje kotki cierpliwym pyszczkiem.
Świetne historie a niektóre fotki wyglądają wręcz groźnie jakby nie wiedzieć o co chodzi. Oj dzieje się u Ciebie Ori niby nic a tak dużo.
OdpowiedzUsuńWzruszył mnie widok tych wymemłanych, mokrych maluchów :)
OdpowiedzUsuńOd dawna wpadam tu po cichu, nie mając czasu nawet by po raz kolejny wyrazić jak bardzo szanuję i podziwiam to co robisz każdego dnia, jak piękne zdjęcia pokazujesz, jak pięknie, poruszająco i dowcipnie piszesz...
Uściski i ukłony Ori!!!!
Zdjęcia jak zwykle oszałamiają głebią...ale to ostanie jest po prostu rewelacyjne ;-)
OdpowiedzUsuńNuka jest niemożliwa w zachowaniu higieny :-), a to ponoc koty takie czyścioszki. Zeus tylko obwąchiwał cały czas koty, jak były małe, ale po tym jak Czarna go pogoniła, bo jeden z nich pisnął trzyma się z daleka od tego towarzystwa.
OdpowiedzUsuńMelisa nie wysuwa pazurków do Nuki, gdy małe koty zaczynają się denerwowac myciem?
Zdjęcia są cudowne, szcególnie to pierwsze pełne grozy:-)
pozdrawiam serdecznie
Wspaniała relacja:)cudowne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ślicznie wyglamzane kociaki:) U mojego siostrzeńca Hektor(pies) glamzał namiętnie Leona (kota), który skutkiem takich zabiegów wyglądał ciągle jak mokra szmatka:))) Dobrze mu było, bo nie miał konkurencji, a tu biedna Nuka musi walczyć o wyłączność;)Co zrobić, życie to walka;)))Czułości stadkowe przesyłam, aczkolwiek bez glamzania;)
OdpowiedzUsuńmordka mi sie śmieje od ucha do ucha..pierwsze zdjęcie obłedne:|)|)|)
OdpowiedzUsuńNajbardziej rozbawiło mnie zdjęcie, gdzie mały rudy kot odpycha Nukę tylnimi łapkami
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
lubie te Twoje foty :)
OdpowiedzUsuńNo tak, zagłaszczą, a nawet zaliżą te biedne maluchy! Zdjecia super!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki dla wszystkich, DorotaC.
Wymiziać je proszę jeszcze ode mnie:)))))
OdpowiedzUsuńNadmiar higieny i opieki, doprawdy!
OdpowiedzUsuńA czarnuszek jak wypiękniał!
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia jak zwykle super !!!
OdpowiedzUsuńWspaniałe zwierzaki oraz zdjęcia... chyba zakochałam się w tym czarnym futrzaku :D
OdpowiedzUsuń