niedziela, 11 grudnia 2011
Goście wielkości imbryczków!
Do domu Tymianka przyjechały trzy maleńkie wystraszone istotki. Takie wielkości imbryczków od herbaty. Przyjął je godnie komitet powitalny złożony z Tofika i Fafki.
Imbryczki ucieszyły się bardzo na widok Nuki, która przypomina ich prawdziwą mamę, pomerdały ogonkami, zjadły dużą miseczkę, zrobiły okrągłe kałużki i zgrabne piramidki kupek i zasnęły...
Maleństwa pojawiły się, ponieważ:
ich bezdomna mama urodziła 8 szczeniąt gdzieś na opustoszałej działce pod Warszawą.
Ktoś z sąsiedztwa przypadkiem odkrył wynędzniałą, chudą matkę otoczoną wiankiem puszystych kuleczek i zaczął szukać pomocy. Szczenięta, wychowane na gołej ziemi, były już na tyle duże, że można
je było oddzielić od matki, tym bardziej, że udręczona głodna suka nie miała siły na dalsze karmienie maleństw. Trzy szczeniaczki znalazły opiekunów, a matka z pozostałą piątką trafiła pod opiekę Domu Tymianka.
Ori ze względu na własne psy nie mogła zaprosić do domu całej rodziny (Nuka i Julka nie zniosłyby, gdyby inna matka karmiła w ich domu "ich" dzieci!), zaprosiła więc trzy malutkie córeczki, a sunia z ostatnimi dziećmi przy piersi pojedzie do hoteliku.
Dzieci są grubiutkie i wyglądają zdrowo, będą musiały zostać zaraz odrobaczone i zaszczepione, dla suni potrzebne są DUŻE ilości dobrej kalorycznej karmy, dla maleństw zawrotne ilości karmy szczeniaczkowej, dlatego nie poradzimy sobie bez pomocy!
Pięć Imbryczków i ich cudowna dzielna mama proszą o wsparcie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 maleństw!!!!oby znalazły domki:)))
OdpowiedzUsuńJakie przepiękne Imbryczki!!!! Życzę im z całego serca, żeby znalazły dobre domy i ich mama też.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mika
Kochane maluszki :)
OdpowiedzUsuńŚwiat staje się piękny gdy uda się uratować choć jedną istotę żywą ale osiem dusz to jest już cud ;)
Pozdrawiam
Ania
O, mogę się podzielić karmą wysokokaloryczną! Wygrałam niedawno, a moje suczydło jest nieco zbyt pulchne, żeby żywić się taką karmą, więc nawet mama się nie obrazi, jak trochę ukradnę z wora ;).
OdpowiedzUsuńCudne, cudne, cudne!!!! Jak dobrze, że już nie marzną na gołej ziemi. Szukamy domków, takich najlepszych na świecie!!!! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, DorotaC.
Maleńkie cudeńka!!!
OdpowiedzUsuńJeśli maluchy sa gotowe do adopcji mogę poogłaszać. Prosze o info na emaila, Mośka
OdpowiedzUsuńDzielna ta ich mama! Dzielna Sunia!
OdpowiedzUsuń