Uśmiech mi się pojawił:-))) Chociaż u nas tak sobie - najmniejsza z barokowych kotków - Scalia - jest chora. Musiałam przywlec wirusa kociego kataru jak robiłam zastrzyki kotom sąsiadki. A przecież zmieniałam buty, ściągałam ciuchy od razu i myłam ręce. Kurczę! No! Ale chyba jest ciut lepiej...
Zastanawiam sie czy to Ori ma taki talent do fotografowania czy to Jej zwierzeta są tak niezwykle fotogeniczne? Czy ktokolwiek widział gdzieś piękniejsze odsłony kociego i psiego życia niż tu, na Tymiankowych stronach? :)
Ori,
OdpowiedzUsuńPięknie ujęłaś tę Cierpliwą Miłość :-)
Uściski dla Ciebie,
Monika
Przecudne kociako-psiaki:)
OdpowiedzUsuńMiłość wprost nie do uwierzenia!:))gdyby nie Ty Ori i zdjęcia:)
Buziaki dla całej gromady,
K.
Uśmiech mi się pojawił:-))) Chociaż u nas tak sobie - najmniejsza z barokowych kotków - Scalia - jest chora. Musiałam przywlec wirusa kociego kataru jak robiłam zastrzyki kotom sąsiadki. A przecież zmieniałam buty, ściągałam ciuchy od razu i myłam ręce. Kurczę! No! Ale chyba jest ciut lepiej...
OdpowiedzUsuńtaaa jka pies z kotem:)))))cudowna czułość:))
OdpowiedzUsuńJa też się podśmiechuję ... Zdjęcia urocze !!!
OdpowiedzUsuńMałe Wzruszacze!
OdpowiedzUsuńTo niewiarygodne, a moje kotki przez tyle lat ciągle osobno, jak razem to wtedy kiedy się tłuką.
OdpowiedzUsuńBabcia Ala
Zastanawiam sie czy to Ori ma taki talent do fotografowania czy to Jej zwierzeta są tak niezwykle fotogeniczne? Czy ktokolwiek widział gdzieś piękniejsze odsłony kociego i psiego życia niż tu, na Tymiankowych stronach?
OdpowiedzUsuń:)