czwartek, 1 grudnia 2011

Kiciunieczku...



Jeszcze tylko 47 dni i byłbyś ze mną całe dwa lata. Jednak nie udało mi się Ciebie zatrzymać, chociaż myślałam, że ktoś tak bardzo kochany nie zechce nigdy umrzeć.
Teraz na pewno po tamtej stronie ciągniesz Tymianka za ogon.
Nie ciągnij zbyt mocno, Kiciunieczku...

52 komentarze:

  1. Dobrze, że miał Ciebie chociaż przez te prawie dwa lata.
    Przytulam Cię Ori!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ori błagam nie ........
    Biorąc kazdego psa wiem , że odejdzie . ale głupia nigdy nie dopuszczam do siebie tej mysli, nigdy, i kocham tak mocno, że gdy odchodza w klatce piersiowej brakuje mi powietrza i ból chce ja rozerwać, dokładnie wiem co teraz czujesz...a Kiciuniek po drugiej stronie tęczy już .......

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokąd idą psy, gdy odchodzą?
    No, bo jeśli nie idą do nieba
    To przepraszam Cię, Panie Boże
    Mnie tam także iść nie potrzeba
    Ja poproszę na inny przystanek
    Tam gdzie merda stado ogonów
    Zrezygnuję z anielskich chórów
    Tudzież innych nagród nieboskłonu
    W moim niebie będą miękkie sierści
    Nosy, łapy, ogony i kły
    W moim niebie będę znowu głaskać
    Moje wszystkie pożegnane psy
    Barbara Borzymowska

    OdpowiedzUsuń
  4. PSIA DUSZA
    To tylko pies, tak mówisz
    tylko pies...a ja ci powiem
    że pies to często jest więcej niż
    człowiek
    on nie ma duszy, mówisz...
    popatrz jeszcze raz
    psia dusza większa jest od psa
    i kiedy się uśmiechasz do niej
    ona się huśta na ogonie
    a kiedy się pożegnać trzeba
    i psu czas iść do psiego nieba
    to niedaleko pies wyrusza
    przecież przy tobie jest psie niebo
    z tobą zostanie jego dusza
    Barbara Borzymowska

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo, bardzo smutna wiadomość.

    OdpowiedzUsuń
  6. kochany Kiciuniek.....przytulam Cię Ori do serca:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Przesyłam tyle ciepłej energii ile tylko jestem w stanie. Trzymaj się Ori.

    OdpowiedzUsuń
  8. Serce mi sciska...
    Jakie slowa moga przyniesc ulge po stracie najlepszego przyjaciela...

    OdpowiedzUsuń
  9. Z każdym stworem mam tak, że latami opłakuję bezgłośnie, nawet teraz. Nikt, kto tego nie przeżył nie zrozumie. Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochany pieseczek,był u Ciebie szczęsliwy,kochany a to najwazniejsze ! Przytulam Cię mocno w ten smutny dzień.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ori, kochana, płaczę razem z tobą, tak smutno bez Prezesa, jedyna pociecha, że te ostatnie dwa lata z wami to już był dla niego przedsionek psiego raju...
    Ściskam bardzo, bardzo mocno
    Mika

    OdpowiedzUsuń
  12. To smutne, smutne. Smutne tu, dla ludzi. Bo Kiciuniek miał u Ciebie raj na ziemi i dlatego teraz za Tęczowym Mostem czuje się jak w domu.
    Może trafił do Ciebie właśnie po to, żeby nauczyć się być szczęśliwym?
    Pozdrawiam gorąco i tulę najmocniej jak umiem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak to tak? Ori, współczuję przeogromnie a jednocześnie cieszę się, że przez te ostatnie lata Kiciuniek miał prawdziwy dom i był u Ciebie tak kochany. I dumna jestem, że miałam zaszczyt poznać tego cudownego psa w realu.:((((

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie moge tego czytac! Kiciunek odszedl! Boze jaki smutek!!!
    Wspoczuje serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Orino tak strasznie mi przykro, tak strasznie, że same łzy cisna sie do oczu bo wiem ile ten Pies dla Ciebie znaczył i jak bardzo go kochałaś.
    Łączę się z Tobą w smutku
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  16. Zawsze naiwnie wierzę, że wszyscy nasi bliscy nigdy nie odejdą. Ori, przytulam Cię mocno i jestem przy Tobie myślami.

    OdpowiedzUsuń
  17. Prezes Kiciuniek zawsze będzie z nami ...

    OdpowiedzUsuń
  18. Przykro mi...bardzo Ci współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  19. Reniu, czułam to i bałam się ...
    Jestem przy Tobie

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj Ori...:(((
    Ja przyłączam się do wiersza, zacytowanego przez Joasię:((

    OdpowiedzUsuń
  21. Ożeż!!!!Tak mi smutno sie zrobilo.
    Ori ściciskam bardzo bardzo mocno!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Popłakałam się. dzięki Ci, Ori za te prawie dwa lata :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Ach, miałam nadzieję... ;-(
    Przytulam...

    OdpowiedzUsuń
  24. Ori, tak bardzo bardzo mi przykro... Wiem, jak jest Ci smutno... dałaś temu psiaczkowi tyle serca i ciepła i na pewno był u Ciebie bardzo szczęśliwy. Śpij spokojnie Kiciunieczku.
    Asiek

    OdpowiedzUsuń
  25. Ori, kochana, nawet nie wiesz jak bardzo mi przykro. Kiciuniek był takim cudnym staruszkiem. Ściskam Cię najmocniej jak potrafię.
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  26. Ori bardzo Ci wspoczuje:(((((((((((((( Najszczesliwsze lata spedzil z Toba...
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  27. Kiciunieczek był przekochany,czekalam na jego fotki. Tak smutno....

    OdpowiedzUsuń
  28. Niestety takie chwile są wpisane w nasze życie, w żegnanie bliskich... Za każdym razem pęka serce i pozostaje pustka. Kiciuniek odszedł jako Prezes, jako kochany, wypieszczony psiak, który był bardzo ważny w Domu Tymianka. Podarowałaś mu najcudowniejsze dni jego życia, tak szczęśliwe, że jestem przekonana, zdążył zapomnieć swoje poprzednie życie.
    Jestem z Tobą Ori, pozdrawim, DorotaC.

    OdpowiedzUsuń
  29. Łezki lecą:((((

    OdpowiedzUsuń
  30. Chociaż jestem cichym obserwatorem bloga Kiciuniek był mi bardzo bliski, zawsze wyczekiwałam wieści o właśnie o tym ślicznym rudawym staruszeczku. Aż nie chce mi się wierzyć... bardzo, bardzo mi smutno :(

    OdpowiedzUsuń
  31. od początku śledziłam losy Kiciuńka, który znalazł tak ogromne serducho U Ciebie i na koniec swojego życia dostał szczęście, miłość i Wielkiego człowieka...

    Współczuje mocno...

    OdpowiedzUsuń
  32. Ori... tak bardzo mi przykro! Ja wciąż strasznie tęsknię za moim Juniorem, choć to już kilka lat, i za Dexterem, niedługo będzie rok... wiem jak musi Ci teraz być ciężko :( Kiciuńka kochałam mimo, że znałam tylko wirtualnie...i już też za nim tęsknię.
    Echh... nie wiem, jakie słowa by Cię mogły pocieszyć, utulić, ściskam Cię mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  33. Panie Boże, nie jestem aniołem,
    dziś niewielu jest takich na świecie,
    może ci, co na ziemskim padole
    pokochali zwierzęta i dzieci.

    Panie Boże, powiedziałeś "Proście",
    rzekłeś "Proście, a będzie wam dane".
    Wiesz, że wczoraj po Tęczowym Moście
    szedł do Ciebie mój pies ukochany?

    Panie Boże, poznasz go z łatwością,
    miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon,
    proszę, o Panie, zawołaj go głośno,
    bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo.

    Panie Boże, nie proszę dla siebie,
    znajdź mu jakąś osobę przyjazną,
    by głodny i smutny nie był i żeby
    przy kimś bezpiecznie mógł zasnąć.

    Panie Boże, a gdy tak się stanie,
    że i mnie zabrać stąd będzie trzeba,
    pozwól, by wyszedł mi na spotkanie,
    kiedy będę wędrować do nieba...:(

    OdpowiedzUsuń
  34. Bazylio, dziękuję...
    Mika

    OdpowiedzUsuń
  35. Bazylia, piękne... Nasz Aniol ORI ma chody tam na górze, nie może być inaczej, więc Kiciuniek już na pewno jest bezpieczny i szczęśliwy. Mośka

    OdpowiedzUsuń
  36. Niech Kiciuńkowi tam dobrze będzie.... i spokojnie... A Tobie - dużo siły - Ori :-((
    Ania B.

    OdpowiedzUsuń
  37. Kiciuńku... ['] :((((
    Ori, przytulam.
    Meg

    OdpowiedzUsuń
  38. Żegnaj, Kiciunieczku....

    OdpowiedzUsuń
  39. miał najpiękniejsze,cudowne dwa ostatnie lata.Będzie w naszych serduszkach i pamięci.
    Ori całuję i przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  40. Pies,który odchodzi żyje w innych psach,patrzy ich ślepiami,jest w nich....ściskam -Zofia.

    OdpowiedzUsuń
  41. Niech śpi spokojnie:( Zasnął szczęśliwy, że żył z Tobą. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Kicuńku.... brykaj za tęczowy most i wyliż mordki wszystkich moich ukochanych futerek które tam juz są i czekają na mnie... Ori trzymaj się... ściskam z całego serca... Gaba

    OdpowiedzUsuń
  43. Dopiero przeczytałam.... jak bardzo mi smutno :(

    OdpowiedzUsuń