Kwitną kaliny, najpiękniejsze krzewy maja.
Rozkwita majowy staruszek Tymuś.
I nie przestaje boleć miejsce, które w poprzednich majach zajmował Jego Najdroższość Prezes Kiciuniek.
Kwitną kaliny, kwitną...
Czy miejsce po jakimkolwiek Staruszku przestaje boleć?????? Ja tym razem egoistycznie myślę o swoich... Nie mogę sobie tego wyobrazić.... Całuję siwe nosy!
Tymusiek <3 A czemu on zawsze ma główkę taką opuszczoną? Ma coś z karczkiem że nie może podnieść łebka czy taki ma nieśmiały sposób bycia? Uwielbiam te jego paciorkowe oczka i uszka jak miękkie szmatki :)
Choć kaliny piękne to nie przebiją urokiem Tymusia. Ostatnio często myślę o przemijaniu. Staram się z tym oswoić, choć to bardzo trudne. Ori, kocyki i materiały na zimę nadal aktualne? pozdrawiam.
Kiciuniek na zawsze pozostanie w myślach i sercu. Zresztą, jak cała reszta tych, które juz odeszły... Na szczęście zawsze znajdzie się jakiś staruszek do zaopiekowania i pokochania. A kaliny niech kwitną i to jak najdłużej. Pozdrawiam serdecznie!
Ori Twój blog jest tak ciepły, piękny i pełen miłości. Wchodzę tu codziennie i nie mogę się nadziwić jak wiele serca dajesz swoim podopiecznym. Wszyscy jesteście cudowni. Całuski w noski Lilka
Pięknie zakwitły Twoje kaliny i słodki Tymuś też. Widać, że jest szczęśliwy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Danka
Czy miejsce po jakimkolwiek Staruszku przestaje boleć??????
OdpowiedzUsuńJa tym razem egoistycznie myślę o swoich...
Nie mogę sobie tego wyobrazić....
Całuję siwe nosy!
Rozumiem Cię Ori, Kiciuniek też jest nadal w moim sercu :))
OdpowiedzUsuńA Tymuś także, a jakże :))
Uściski dla Wszystkich :)
Tymusiek <3
OdpowiedzUsuńA czemu on zawsze ma główkę taką opuszczoną? Ma coś z karczkiem że nie może podnieść łebka czy taki ma nieśmiały sposób bycia? Uwielbiam te jego paciorkowe oczka i uszka jak miękkie szmatki :)
Ori...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)))
no cóz....godny następca i tyle:))))
OdpowiedzUsuńChoć kaliny piękne to nie przebiją urokiem Tymusia. Ostatnio często myślę o przemijaniu. Staram się z tym oswoić, choć to bardzo trudne.
OdpowiedzUsuńOri, kocyki i materiały na zimę nadal aktualne? pozdrawiam.
Kiciuniek na zawsze pozostanie w myślach i sercu. Zresztą, jak cała reszta tych, które juz odeszły... Na szczęście zawsze znajdzie się jakiś staruszek do zaopiekowania i pokochania.
OdpowiedzUsuńA kaliny niech kwitną i to jak najdłużej.
Pozdrawiam serdecznie!
Tymuś ma chory kręgosłup i stawy, caly jest powykręcany:-(
OdpowiedzUsuńPoczątkowo nie był w stanie siadać, ale dostaje lekarstwa i jest wyraźna poprawa.
To trzeba jakąś akwarelkę podrzucić do sklepiku na te lekarstwa:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Hania
Haniu, to już odownodnione, że akwarelki znakomicie wpływają na łapeczki staruszków:-))
UsuńOri Twój blog jest tak ciepły, piękny i pełen miłości. Wchodzę tu codziennie i nie mogę się nadziwić jak wiele serca dajesz swoim podopiecznym. Wszyscy jesteście cudowni. Całuski w noski
OdpowiedzUsuńLilka