Tęcza na śniegu.
Tymuś zdziwiony zimą.
Mufka zdziwiona śniegiem.
Gruszka wpatrzona w płatki śniegu.
Koń, z którego miały powstać zawieszki z masy solnej cudnej urody na rzecz Podopiecznych,
ale jakoś nie powstały.
Julka, która ma wszystkego dość, bo Ori pomalowała stół na niebiesko i pilnowała, żeby nikt na niego nie wlazł, a Mufin jednak wlazł i Ori się złościła bardzo głośno.
I NIEUSTANNIE prowadzona walka o dobry los dla pięciu "odziedziczonych" psów, do której na pewno dołączyłyby Wzruszacze, ale one naprawdę są takie
zmęczone!
słodziaki :-)
OdpowiedzUsuńNie poznałam Gruszki, jak ona wydoroślała :). Ostatnie zdjęcie jest genialne.
OdpowiedzUsuńo matko, to już widzę co tam u Was się musiało dziać skoro Julka tak się za głowę łapie ;)
OdpowiedzUsuńa stół pokaż koniecznie, koniecznie!
Bardzo ciekawa ta zima u Was...bardzo:))
OdpowiedzUsuńBuziaki dla zmęczonych:) i tych zdziwonych zimą...
i tych co malują na niebiesko i tęczowo świat też:))
K.
Piękne:)))))
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was:)
Julka to chyba tych krzyków nie mogła znieść ;-) Ori, ogłaszam, pokazuję te nowe cudeńka, na razie cisza... Wierzę jednak, że się uda i znajdą wspaniałe domy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was wszystkich serdecznie!