czwartek, 21 lutego 2013

Daszka dołącza do Wzruszaczy




Psie dzieci, podobnie jak psie staruszki, to wyjątkowe istoty.
Mała Daszka jest wyjątkowo delikatnym dzieckiem. Źle znosiła pobyt w hoteliku, mało jadła, albo może inne psy zabierały jej jedzenie i kiedy inne psy z Glinna promieniały i rozkwitały, Daszeńka nadal była smutna.
Nie wymyślono dotąd lepszej metody na smutnego psa niż kochający dom, więc Ori postanowiła zastosować oriterapię wzmocnioną gruszkoterapią i Daszka zamieszkała w domu Tymanka.





Tu elementy gruszkoterapii.








Mufkoterapia na razie nie wchodzi w grę. Mufka obraziła się na Daszę. Nie życzy sobie kolejnej siostry!
Chodzi nadąsana i nieszczęśliwa, chociaż Ori tłumaczy jej, że nadal jest najdroższym i najsłodszym małym misiem.
(Komentarze Pana Tymanka na temat Ori i jej tyrad dostępne są wyłącznie mailowo i po uiszczeniu stosownych opłat)





Dzióbosława także nie jest zachwycona Daszą i pilnuje, żeby "nowa" nie kładła się spać na wysepce psich posłań przed kominkiem. Dasza jest jednak tak szczęśliwa, że bez protestu kładzie się na podłodze przy kanapie, byle w pobliżu Ori. Potrafi także wejść NA kanapę, dlatego ostre straże złożone z Nusi, Miłka i wypełniaczy z kotów muszą czuwać i strzec!








22 komentarze:

  1. A więc Daszeńka swoją wędrówkę zakończyła. Dotarła do domu..... Serdeczne pozdrowienia nie tylko dla Ciebie, Ori, ale także dla Pana Tymianka.Chylę czoła Bezimienna

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, faktycznie to dziecko nie dojadało...

    OdpowiedzUsuń
  3. te "stosowne opłaty" to po ile? bi bardzo jestem ciekawa komentarzy i tyrad

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od bliskich znajomych nie wypada pobierać opłat, a najlepiej on sam Ci to powtórzy przy okazji

      Usuń
  4. biedactwo chudzinka :(, Ori, a w nowym miejscu zaczęła jeść?
    Olga Zk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem. Najchętniej spryciara jadłaby staruszkowe jedzenie, czyli kurczaka z ryżem i jarzynami, ale na szczęście, lubi też chrupki szczeniaczkowe.

      Usuń
  5. hmmmmmmmmmmmmmmm
    mimo "stosownej opłaty"
    przeemyślę,
    kusi poznanie komentarza pana Tymianka....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, jeśli będzie więcej chętnych osób, to chyba utworzę stały kącik komentarzy Pana Tymianka (oczywiście bez opłat)

      Usuń
    2. O tak, plisssss..... Nawet za drobnymi opłatami.... Słuchaj, po 2 zeta - na przykład - żadne pieniądze, a się nazbiera, uwierz mi :-)))

      Usuń
    3. Przychylam się do tego apelu, będę uiszczać z radością, byle poznać te opinie:)

      Usuń
    4. Ekhm, mieszkańcy Wrześnicy też się przychylają, a jakże. :)

      Usuń
    5. Ja tez, ja tez!!! Moge uiszczac:))

      Usuń
  6. Taka piękna opowieść przed nocą... Że nie wspomnę o polu dla wyobraźni w sprawie tyrad. :)

    Uściski dla Wzruszaczy i Wypełniaczy. A Państwu Tymiankom bardzo ciepłe pozdrowienia. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ori, kącik komentarzy Pana Tymianka to jest ta nisza...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka wspaniała wiadomość. Daszeńka znalazła najlepsze miejsce na świecie i widać, że o tym wie. Tylko Ori pewnie będzie musiała przekupić oponentów jakimś ciasteczkiem albo naleśnikami. Serdeczne pozdrowienia.
    AnnaW

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczęśliwa :)
    Uiszczam opłatę hihi:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale ta Mufka jest obrazalska. No coz tu sie dziwic z drugiej strony, po cóż się dzielić Ori na tyle cząsteczek, najlepiej by było mieć Ją na wyłączność. Apel do Mufki: Ori jest skarbem narodowym i każdemu wzruszaczowi należy się kawałeczek. A Daszeńka lepiej swej tułaczki skończyć nie mogła...MOnika

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak dobrze... Cale szczescie, ze Gruszeczka chciala miec nowa siostrzyczke. Mufka moze sie w koncu zlamie i zgodzi sie podzielic Ori z chudzinka Daszenka.
    Cieplutkie pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, czy w tym salonie jest jeszcze jakieś miejsce niewypełnione dla Ori, jakieś półfotela czy cuś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na fotele to u nas nie ma miejsca, ale w jakiś kącik ktoś by sie jeszcze może wcisnął;-)

      Usuń
  13. Ori Twoje komentarze po raz kolejny rozbawiły mnie. Masz fajne poczucie humoru :):):).
    Pozdrawiam.
    Monika

    OdpowiedzUsuń