czwartek, 30 stycznia 2014

Kogo przywiał wiatr północny?







Maleńkiego chorego staruszka drepczącego powoli na krzywych krótkich łapkach, które przy każdym kroku sprawiają wielki ból.
Staruszka, który przez DWA LATA błąkał się po osiedlu małego mazowieckiego miasta.
Miasta tak pełnego bezdomnych psów, ze nikomu nie przyszło do głowy, żeby małego łagodnego pieska zabrać do domu.
Miał i tak ogromne szczęście, bo litościwi ludzie karmili go i postawili w kącie osiedla małą budkę.
Mniej litościwi przepędzali staruszka i jego dwóch towarzyszy, wreszcie ktoś zniecierpliwiony zgłosił w gminie konieczność "odłowienia" (tak to się nazywa!) AGRESYWNEGO PSA.
Staruszek został zabrany i wrzucony do betonowego lochu w "punkcie przetrzymań", gdzie płakał rozpaczliwie i błagał o ratunek.
Łaskawa gmina dopuszcza do pomocy wolontariuszki, które robią wszystko, co w ich mocy, żeby wyzwalać uwięzione w "punkcie przetrzymań" psy, zanim skazańcy zostaną zesłani na śmierć lub dożywocie w czymś, co nosi bezpodstawną nazwę "schronisko".
Wolontariuszki szukają domów, przenoszą psy do hotelików, ogłaszają, proszą, błagają...
Staruszek ze zwyrodniałymi stawami, kulejący, z ropiejącymi oczami, stanem zapalnym nerek, nie miałby najmniejszych szans na przeżycie w "schronisku".

No i już.
























23 komentarze:

  1. Biedny lisek. Jemu się udało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poznaję tę podłogę - wiem, gdzie zamieszkał! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak się pięknie uśmiecha na ostatnim zdjęciu! Tak spokojnie :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ladny pieseczek, pozdrawiam cieplo, ania

    OdpowiedzUsuń
  5. Ori,możesz dopuścić sie każdej zbrodni-wszystko będzie Ci wybaczone z uwagi na Twoje piękne i dobre serce,a prezes Kiciuniek podlicza Twoje dobre uczynki w niebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbrodni? Bardzo kuszące! A co do Prezesa Kiciuńka, to oczywiście jego kolejna sprawka!

      Usuń
  6. Szczęściarz w tym swoim nieszczęściu... ! Wzruszacz kolejny - oczy się pocą przy czytaniu tej historii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczy pocą się szczególnie, gdy człowiek patrzy na te biedne kulejące łapeczki. Ale łapeczki dzielnie się teraz wygrzewają, pyszczek równie dzielnie zjada lekarstwa, więc jestem dobrej mysli

      Usuń
  7. Kolejny Wzruszacz !!! Aż się obawiam o reakcję Pana Tymianka.... :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Tymianka wydał oficjalną zgodę, ZANIM staruszek do nas przyjechał;-)

      Usuń
  8. Ot, to jest prawdziwy CHŁOP!

    OdpowiedzUsuń
  9. Brak mi słów,bidulek. Żebym tak wygrała w totka to przygarnęłabym wszystkie psiutki świata.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nosek ma jak guziczek... Cudowny jest.
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
  11. A te biedne łapuńki trzeba smarować jakimś specyfikiem,żeby ulżyć w bólu?
    Malusi,jak dobrze,ze już szczęśliwy ,ma dom i tyle kumpli do wygrzewania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na łapki bierze lekarstwo dopyszczkowo i trzymam go w cieple, spacerki tylko na króciutkie sikanko

      Usuń
  12. Ależ on śliczny! I jaki szczęśliwy i wyluzowany na ostatnich fotkach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na ostatnich zdjęciach wyglądana zadowolonego, nawet jakby się uśmiechał:) Kochany misiaczek. Serce się kraje jak pomyślę ile takich staruszków błąka się po świecie. A w dni, gdy za oknem hula wiatr, mroźno, zamiecie zawsze myślę o bezdomnych zwierzętach i o zwierzętach w beznadziejnych schroniskach.jak bardzo męczą się w taką pogodę.

    OdpowiedzUsuń
  14. No i już. Na szczęście, najgorsze ma za sobą.
    Najbardziej wzruszające są bliskie Wasze spotkania kocio- psie. Nie wiem co masz w sobie, że tracą przypisującą im przez ludzi, wzajemną agresję.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ori znów dokonałaś cudu ratując tego Staruszeczka bidulkę ,jesteś po prostu niesamowita.Gdy ogladam zdjęcia Wzruszaczy moje serce całkowicie się roztapia.....
    Pozdrawiam najcieplej
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  16. Już tak mam, że przy czytaniu KAŻDEGO posta muszę sobie popłakać. Staruszek wie, że trafił w najlepsze miejsce na świecie. Pozdrawiam i przytulam wszystkie Wzruszacze. Oraz przede wszystkim Ori za Jej serce przeogromne.
    Anna W

    OdpowiedzUsuń
  17. sama mam 6 psiakow od najmniejszego jamnika po bokserka i cane corso nie raz jest zmartwienie skad na wszystko ale nie oddala bym ich nikomu, ludzie sa okropni ze tak mecza ze taki gotuja los bez bronnemu stworkowi

    OdpowiedzUsuń