niedziela, 16 sierpnia 2009

Jabłkobranie










































































































Nie ma jabłoni w domu Tymianka. Ale w poprzednim ogrodzie przez płot zwieszały się ciężkie gałęzie bardzo wiekowych antonówek i słodkich koszteli, które w sierpniu i we wrześniu pokrywały trawę dywanem jasnozielonych kulek. Psy - Ori miała ich wtedy tylko sześć! - uwielbiały jabłka i przez cały jabłkowy sezon chodziły z owocami w pyszczkach. Zrywały je z najniżej opadających gałęzi, albo wybierały najładniejsze jablka z ziemi, a były tak rozkapryszone tą soczystą słodyczą, że nadgryzały tylko kawałeczek i brały kolejne jabłko. Ori przynosiła też od sąsiada kosze ślicznych zielono-czerwonych jabłuszek, których urodę także doceniały psy...
Ori się robi podejrzanie sentymentalna o tej porze roku!
Ale jakże inaczej, skoro nie ma już na świecie cudnej kolorowej Broszki ani rudej Daszy, a sierpniowe jabłka spadają nadal na ziemię, tylko nikt ich nie zbiera?

7 komentarzy:

  1. Tak dłużej nie może być! - Trzeba psom zasadzić jabłonie ;)Dobrze, że koty jabłek nie lubią...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ori końcówka posta mnie rozczuliła...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ze psy lubia jablka to wiedzialam, ale zeby same sobie zrywaly, to dla mnie niepojete, chociaz :)
    Sliczne zdjecia :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak piękny jest koniec lata w sadzie no i żal że jak piszesz "nikt ich nie zbiera".
    Ori główka do góry, może jakaś szarlotka na poprawienie humoru?
    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  5. To teraz do warzywniaka pora się wybrac i pieskom z kilogram jabłuszek kupic::)
    Zdjęcia są urocze.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię do Ciebie zaglądać :-)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jabłuszka to wiadomo, że psy lubią. Ale czy ktoś widział psa który lubił agrest i w dodatku sam sobie go z krzaczka zrywał? Moje Reja była takim psem... A teraz je agrest za tęczowym mostem... Oj oczy mam mokre...
    Ściskam Cię serdecznie, Kochana, i całą Twoją czeredę :D

    OdpowiedzUsuń