Marzec to miesiąc o urodzie dyskretnej jak dama ubrana w szary kostium.
A jednak uroda tych skromnych obrazków szarych i brązowych musi wywołać uśmiech nawet w najbardziej pochmurny dzień przedwiośnia.
Na zdjęciach marzec 2007 roku. To oczywiście nie jest dom Tymianka, ale na pewno zobaczycie tu kogoś znajomego...
Tak promiennego marcowego uśmiechu jeszcze nigdy nie miałam!
OdpowiedzUsuńSłodkie pulpety z mądrymi oczami a mamusia lekko zatroskana. Nie wiem, który znajomy tyle ich masz...
OdpowiedzUsuńMarzec to dobra pora dla łańcuchowcow polskich, które wreszcie odetchną od zimy, bo tak ciężko na nie patrzeć zakutych przy budach.
Pozdrawiam
Grażyna
A mnie łzy ciurkiem lecą!!!! Pozdrawiam mamunię i cudne dzieci!!!!!
OdpowiedzUsuńSfilcowany sweterek :)) Fafka!!! Dzielna MAMA :)) Ją można rozpoznać bez problemu, chociaż nabrała ciałka i oczka już są bardziej ufne :))
OdpowiedzUsuńAle czy tam widać TEGO Lisa?
(I przypomnienie bardzo wzruszającej historii:
http://pelnialatawdomutymianka.blogspot.com/2009/05/o-suczce-ktora-sama-znalaza-sobie-dom.html
oraz
http://pelnialatawdomutymianka.blogspot.com/2009/03/lis-i-roza.html
Ściskam :)
Boszszsz, jak ona pieknie pozuje z dziecmi! A dzieci to ladniej by nie pozowaly jakby u fotofrafa byly :)))
OdpowiedzUsuńOri - bije sie w klate - napisze do Ciebie wreszcie - robie to przy swiadkach, wiec napisze szybko, bo inaczej mnie jakie zle duchy beda gonic :)))
Niesamowicie wzruszajace te zdjecia!Sliczne kochane psiaczki i ja sobie przypominam te suczke kochajaca mamusie teraz!
OdpowiedzUsuńGlaski dla calej rodzinki psiej od mnie przekazuje :)
No jasne - Fafka! Fafka i maleńki, grubiutki Lis. Szare Puchate trafiło nie pamiętam do kogo i nie wiem, jak ma na imię... Wzruszające fotki :)
OdpowiedzUsuńJak się patrzy na takie zdjęcia, to nawet śnieg z deszczem za oknem przestaje wkurzać ;-))
OdpowiedzUsuńŚciskam Was czule!
Mądra, kochana Fafka. Pozdrawiam serdecznie, uściski dla mojej miziastej psiapsiółki (ostatnim razem mnie zaszokowała!) :-)
OdpowiedzUsuń