piątek, 3 czerwca 2011
Rewelacyjne odkrycie, czyli co się kryło pod futrem Tobiego
Jak zupełnie nie donosi prasa, a szkoda, pani Małgosia, opiekunka Tobiego w hoteliku, dokonała odkrycia, które stanie się przewrotem w psologii oraz pokrewnej jej psowistyce.
Narzędziem odkrycia były nożyczki, a jego sednem fakt, iż pod bujnym i skołtunionym futerkiem Tobiego ukrył się przedstawiciel niezwykle cennej rasy maskotterrier.
Jest to rasa praktycznie na wymarciu, ponieważ dotąd nie została odkryta, co całkowicie uniemożliwiło hodowcom jakiekolwiek działania na jej rzecz.
Czy bezcenny, jedyny na świecie przedstawiciel rasy maskotterrier ma nadal mieszkać w hotelowym kojcu?!!
P.S. Tobi napisała w komentarzu, że warto by malucha przed adopcją wykastrować. Masz rację, Tobi! Sterylizuję Podopiecznych w miarę możliwości finansowych, ostatnio sterylizację miały Dasza, Nora i Kora, teraz w kolejce są następne suczki, bo suczki mają pierszeństwo. Niestety, wszystko zależy od tego, kiedy uda mi się zebrać potrzebne sumy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jaki cudny! Istna maskotka:)))
OdpowiedzUsuńPrzytulasek do kochania ,oby znalazł swój ciepły Domek i własną kanapę:))) Trzymam kciuki
- pozdrawiam, właścicielka psa i kotki
Sliczny psiak, a jaki ma piekny kolor umaszczenia! Mam nadzieje, ze znajdzie kochajacy dom
OdpowiedzUsuńBasia
Cudo, prawdziwe cudo !!!
OdpowiedzUsuńO ja Cie nie moge!! ale słodziak :) piękny :)
OdpowiedzUsuńdla porównania Ori powinnaś dodać jego stare zdjęcie ;)
Pozdrawiam i trzymam kciuki, teraz taki przystojniak szybko znajdzie dom :)
Oczywiście cudny pieseczek.
OdpowiedzUsuńOri, wiem że bardzo dbasz, by pieski trafiły do właściwych, dobrych domów ale tak mi teraz przyszło do głowy czy nie warto by takiego pieska wykastrować..? Dla jego dobra- pewnie za chwilę bedzie sie cieszył zainteresowaniem a takie śliczności są często przynętą dla kretynów 'pseudohodowców',którzy wiadomo jak będą go traktować, tak to by nikogo nie kusiło... Wybacz, że tak się paskudnie wtrącam w wychowanie, możliwe że mnie trochę poniosło a ja zazwyczaj najpierw mówię a potem myślę;)
Tobi faktycznie jest terierem!!! Ba, lepiej, maskotterrierem jak słusznie zauważyłaś!!! On już jedną łapą jest w domu ;-)
OdpowiedzUsuńA! Jeszcze jedno, ostatnie zdjęcie - mistrzostwo świata!!!!
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie - rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńToż to SKARB...!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki dka Wszystkich:)))
Bardzo,bardzo bym chciała,aby każde cztery łapiny swojego człowieka miały.:)Całuje kazdy nochalek!
OdpowiedzUsuńGdyby nie to ze mam już pieska , takiego właśnie tyle ze białego - to ten musiał by być mój , pozdrawiam Cie serdecznie i życzę wszystkiego dobrego .Mariola
OdpowiedzUsuńCudny piesek , gdyby nie to że mam podobnego ten byłby mój , bo pojechała bym po niego na koniec świata . pozdrawiam Mariola
OdpowiedzUsuń